
Na początek pożar i ewakuacja. Potem zderzenie busa i pociągu pasażerskiego, a na koniec akcja poszukiwawcza. Co jeszcze wspólnie ćwiczyli żołnierze, strażacy i studenci?

Żołnierze 2 Lubelskiej Brygady Obrony Terytorialnej, strażacy z 10 jednostek OSP i studenci medycyny z Centrum Symulacji Medycznej Uniwersytetu Medycznego w Lublinie – wszyscy spotkali się na ćwiczeniach w sobotę (14 czerwca) w Szastarce w powiecie kraśnickim.
– W naszej gminie mamy dziesięć jednostek OSP, które są świetnie przygotowane do działania, ale rzeczywistość stawia przed nimi coraz to nowe wyzwania. Pożary to już tylko część ich zadań: coraz częściej nasi strażacy angażowani są w działania po wypadkach drogowych, akcje poszukiwawcze czy zdarzenia masowe. Dlatego właśnie zdecydowaliśmy się na wspólne ćwiczenia z wojskiem. To pierwsze takie przedsięwzięcie w naszej gminie i jestem przekonana, że nie ostatnie. Wierzę, że im więcej scenariuszy przećwiczymy podczas szkoleń, tym mniej nas zaskoczy w realnych działaniach. W sytuacjach zagrożenia nie ma miejsca na improwizację – liczy się szybkość, koordynacja i zgranie zespołów – mówi wójt Elżbieta Kowalczyk, inicjatorka szkolenia.
Scenariusze ćwiczeń zostały opracowane tak, aby wymagały od uczestników pełnej mobilizacji, elastyczności i umiejętności współdziałania. Rozpoczęto od pożaru budynku mieszkalnego w miejscowości Brzozówka, gdzie ogień – rozprzestrzeniający się na budynki gospodarcze – zmusił służby do ewakuacji poszkodowanych. Strażacy organizowali punkt czerpania wody i zabezpieczali kolejne zagrożone obiekty i udzielali pierwszej pomocy przedmedycznej a żołnierze z 2LBOT wspierali działania logistycznie, prowadzili segregację poszkodowanych i zabezpieczali ich transport do szpitala polowego.
Potem było zderzenie z udziałem busa i pociągu pasażerskiego, gdzie „kilkanaście osób zostało rannych, a trzy – działając w szoku – oddaliły się w kierunku lasu”. Były poszukiwania, pierwsza pomoc i transport do szpitala polowego.
Trzeci epizod zakładał interwencję na zbiorniku wodnym: poszukiwanie i wydobycie poszkodowanego. Żołnierze wykorzystali łodzie saperskie do przeszukania akwenu, zlokalizowania osoby zaginionej i jej ewakuacji.
Kluczową rolę podczas całego szkolenia odegrał Zespół Zabezpieczenia Medycznego 2 LBOT, który odpowiadał za prowadzenie szpitala polowego. Poszkodowani trafiali pod opiekę doświadczonych wojskowych ratowników, którzy nie tylko udzielali pomocy, ale też koordynowali działania przyszłych lekarzy: studentów Uniwersytetu Medycznego w Lublinie.
