Przed Sądem Rejonowym w Puławach zapadł w czwartek wyrok w sprawie naruszenia przepisów przez dyrektora SP ZOZ. Sąd uznał, że Piotr Rybak prawa nie złamał.
Dyrektora puławskiego szpitala pozwał inspektor Państwowej Inspekcji Pracy w Lublinie, który uznał, że w trakcie zwalniania 13 osób, Piotr Rybak nie dochował obowiązku pisemnego powiadomienia o tej decyzji, reprezentującej ich organizacji związkowej.
Szef SP ZOZ od początku nie zgadzał się z przedstawionym mu zarzutem z art. 38 Kodeksu Pracy. Warto nadmienić, że chodziło o wykroczenie, za które groziła jedynie grzywna, ale przegrana sprawa otworzyłaby możliwość ubiegania się przez zwolnionych z naruszeniem prawa o odszkodowanie oraz przywrócenie do pracy. Nawet jeśli w związku z restrukturyzacją ich stanowisk już w szpitalu by nie było.
Ostatecznie jednak w czwartek Sąd Rejonowy w Puławach uniewinnił Piotra Rybaka.
– Uważam, że jest to sprawiedliwy wyrok. Od początku absolutnie nie zgadzałem się z zarzutami kierowanymi w moją stronę. Cieszę się, że to już koniec, bo sam fakt toczenia tego procesu miał wpływ na obniżanie przez niektóre osoby mojej wiarygodności – komentuje dyrektor szpitala w Puławach.
Tego rodzaju rozstrzygnięcie nie podoba się za to Iwonie Kęsik, szefowej "Solidarności" w SP ZOZ.
– Z wyrokami się nie dyskutuje, ale zadowolona z pewnością nie jestem. Liczyłam na to, że sąd przychyli się do skargi inspektora PIP. Abstrahując nawet od tej sytuacji, taki wyrok może być sygnałem dla innych pracodawców, mówiącym o tym, że można naginać przepisy prawa, byle nie w sposób "rażący".