Niewinna kobieta musiała się tłumaczyć przed prokuratorem z tego, że rzekomo zabrała pieniądze pozostawione w bankomacie przez innego klienta. Tymczasem pieniądze wróciły do bankomatu, ale bank klienta o tym nie poinformował.
Gdy pół godziny później przypomniał sobie o pieniądzach, saldo na koncie wykazywało brak wypłaconych 800 zł. Sprawę zgłosił więc policji. - Na kamerach monitoringu było widać, że po mnie z bankomatu korzystała jakaś kobieta, policjanci podejrzewali, że mogła zabrać pieniądze - tłumaczy.
Kobieta podejrzana o przywłaszczenie pieniędzy nie przyznała się do winy. I mówiła prawdę, bo jak się ostatecznie okazało, pieniądze znajdowały się w podajniku przez 38 sekund, a następnie zostały pobrane z powrotem do bankomatu. Prokurator umorzył więc sprawę.
- Dopiero po jakimś czasie prokurator namówił mnie, żeby zgłosić wypłatę do reklamacji - mówi pan Adam i zastrzega, że wcześniej konsultant banku przekonywał go, iż pieniądze, które nie zostały podjęte musiały wrócić na konto. - Bank doskonale wiedział, że pieniądze nie zostały podjęte i przez kilka miesięcy nie poinformował mnie o tym. Według mnie banki zakładają, iż niektórzy klienci w przypadku mniejszych kwot machną ręką i nie zgłoszą reklamacji.
Jak dowiedzieliśmy się w Związku Banków Polskich, polityka wszystkich polskich banków nakazuje samemu zgłosić daną operację do reklamacji. - W ciągu roku wykonuje się ponad 1 mld 300 milionów operacji kartami. Ciężko sobie wyobrazić, że bank będzie każdego z osobna o tym informował - mówi Przemysław Barbrich z zespołu PR Związku Banków Polskich.
Takie same zasady ma bank BZ WBK. - Wypłacone, ale nie podjęte pieniądze wracają na rachunek jako nadwyżka. Znajdują się tam do rozwiązania sprawy. Pracuję w banku kilkanaście lat i nigdy nie spotkałem się z sytuacją, by ktoś, kto zapomniał o swoich pieniądzach, nie zgłosił wypłaty do reklamacji - twierdzi jeden z pracowników puławskiego oddziału banku.
Podobnie wygląda to w sieci bankomatów Euronet. - Jeśli dojdzie do tego, że wypłacone pieniądze nie zostaną pobrane, należy bezzwłocznie zgłosić się do naszego działu obsługi klienta. Na podstawie dziennika transakcji danego bankomatu wraz z jego rozliczeniem rozpatruje się reklamację - informuje Ewa Miziołek, dyrektor marketingu i wsparcia sprzedaży Euronet Polska.
Pan Adam uważa, że bank potraktował go nieuczciwie. - Szkoda też, że ofiarą zajścia padła osoba niezwiązana z całą sytuacją - dodaje.