Podali się za policjantów. Zabrali biznesmena do jego domu i okradli. Na koniec przykuli ofiarę do poręczy schodów i zbiegli. Do napadu doszło dzisiaj po południu w Puławach.
- Wylegitymowali się, powiedzieli, że są z policji i muszą przeszukać jego dom. Byli ubrani po cywilnemu, tylko jeden z nich miał na sobie strój przypominający uniform ochroniarza - mówi Marcin Koper, rzecznik puławskiej policji.
Fałszywi policjanci zawieźli przedsiębiorcę do jego domu na ul. Koźmiana na osiedlu Włostowice. Tu skuli go kajdankami i zaczęli plądrować mieszkanie. Nim zbiegli ze znalezionymi pieniędzmi, przykuli biznesmena do poręczy schodów prowadzących na piętro. Nie odebrali mu jednak telefonu komórkowego.
- Zadzwonił do mnie i poprosił o wezwanie policji. Powiedział, że napadli go jacyś ludzie - opowiedziała nam znajoma przedsiębiorcy, z którą rozmawialiśmy przed domem Stanisława K.
Po oswobodzeniu ofiary policjanci natychmiast zaczęli szukać granatowego lub niebieskiego busa marki Volkswagen. To właśnie nim mieli poruszać się bandyci.
Stanisław K. to znany w Puławach przedsiębiorca. Prowadzi firmę zajmującą się produkcją i instalacją kotłów grzewczych.
- Raczej rzadko można go było zobaczyć w domu. Ale to prawdziwy biznesmen. Skoro go napadli, to pewnie trzymał sporo pieniędzy - mówi nam jeden z sąsiadów ofiary.
Jaka kwota padła łupem złodziei? Według poszkodowanego, który wstępnie ocenił straty, mogło to być kilkanaście tysięcy złotych.
Dziś wieczorem policjanci przesłuchiwali Stanisława K. - Zbieramy ślady, rozpytujemy świadków i sprawdzamy miejski monitoring. Powołaliśmy też specjalną grupę dochodzeniowo-śledczą do pomocy w wyjaśnieniu tej sprawy - informuje Marcin Koper.
•Ktokolwiek mógłby pomóc w ujęciu sprawców, jest proszony o kontakt z policją po numerem telefonu 997