Nieodpowiedzialny ojciec dwumiesięcznej córeczki, pod nieobecność jej matki, urządził w domu alkoholową libację. Na miejsce wezwano policję. Okazało się, że 40-letni mieszkaniec Puław był kompletnie pijany.
Impreza trwała w najlepsze, gdy w nocy z soboty na niedzielę, do drzwi jednego z mieszkań w centrum miasta zapukali funkcjonariusze policji. Gdy mundurowi weszli do środka, zastali 40-letniego Dawida S. oraz właścicielkę mieszkania. Oboje byli pod wyraźnym wpływem alkoholu. W lokalu było także dziecko, dwumiesięczna córeczka pijanego, którą ten miał się opiekować podczas nieobecności swojej partnerki życiowej (i matki dziewczynki).
Tuż po tym, jak kobieta wyszła na noc do pracy, 40-latek urządził libację. Badanie wykazało, że mężczyzna miał 2,7 promila. W tej sytuacji policjanci zdecydowali o przewiezieniu delikwenta do aresztu.
- Za narażenia dziecka na utratę życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu może mu grozić do 5 lat pozbawienia wolności - informuje mł. asp. Ewa Rejn-Kozak z KPP w Puławach. Na szczęście dziewczynce nic się nie stało. Tej samej nocy karetką została zabrana do szpitala na obserwację.
O sobotniej historii powiadomiony został już Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Puławach.