W tym tygodniu mieliśmy poznać oferty na budowę nowej hali sportowej w Puławach. Tak się jednak nie stanie. Przedsiębiorcy otrzymali więcej czasu na ich przygotowanie. Powód to m.in. zmiany wprowadzone w treści ogłoszenia przez Ratusz.
Nie 3 jak planowano, a dopiero 19 stycznia minie termin składania ofert w przetargu na budowę nowej hali dla Puław. Jednym z powodów tego przesunięcia są zmiany, które miejscy urzędnicy wprowadzili w ogłoszeniu. W grudniu Wydział Inwestycji Miejskich złagodził niektóre wymagania dotyczące potencjalnych wykonawców.
Chodzi m.in. o zakres lat, w którym zainteresowane podmioty miały przedstawić ukończenie co najmniej jednej hali o kubaturze równej lub większej od 90 tys. mkw. (ze stałymi i składanymi trybunami). Początkowo puławscy urzędnicy wymagali od oferentów, by ci wykazywali się ukończeniem tego typu obiektów w ciągu pięciu ostatnich lat. Po zmianach wydłużono ten okres do siedmiu lat. Zmianie uległ także zapis dotyczące wymagań dla kierownika robót, gdzie zamiast doświadczenia w pracy na stanowisku kierownika robót teletechnicznych, wprowadzono wymóg kierowania robotami teleenergetycznymi.
– Doszliśmy do wniosku, że zmieniając te wymagania, możemy zwiększyć ilość oferentów. Zmiana została wprowadzona w okresie świątecznym, więc uznaliśmy, że należy dać tym zainteresowanym przedsiębiorstwom trochę więcej czasu na przygotowanie ofert – tłumaczy Krzysztof Szczepański, kierownik Wydziału Inwestycji Miejskich.
Przypominamy, że budowa nowej hali na placu po tartaku przy ul. Lubelskiej w Puławach potrwa dwa lata. Jej koszt, zgodnie z informacją podaną podczas ostatniej sesji przez radną Halinę Jarząbek, szefową komisji gospodarki, może wynieść nawet ok. 57 mln złotych. Z tego 17 mln zł to ministerialna dotacja. Na razie nieznana jest natomiast wysokość pomocy finansowej ze strony Zakładów Azotowych (sponsora klubu KS Azoty). Kolejne rozmowy w tej sprawie mają rozpocząć się w tym miesiącu.
>>>