Brakujące krzewy i inne nasadzenia, wprowadzanie w błąd organów ścigania - to tylko część zarzutów, które władzom Puław postawili radni komisji rewizyjnej w protokole dotyczącym rewitalizacji Skweru Niepodległości. Radni zalecają uzupełnienie roślinności.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
Skwer Niepodległości to jeden z największych terenów zielonych w mieście, który kilka lat temu został gruntownie zrewitalizowany. Sprawę roślinności na skwerze badali radni z komisji rewizyjnej. Podczas ostatniej sesji wszyscy radni przyjęli ich protokół w tej sprawie. W poprzednim wydaniu Teraz Puławy pisaliśmy, że urzędnicy aby zobrazować to, ile czasu i pracy włożono w wyjaśnianie zawiłości dotyczących skweru, przyprowadzili wózek wypełniony aktami dotyczącymi tematu. Teraz prezentujemy ustalenia komisji rewizyjnej.
Krzewy tylko na papierze?
Zdaniem członków komisji podczas przebudowy skweru dopuszczono do znacznego zmniejszenia powierzchni projektowanych krzewów ozdobnych i innych roślin. Słowem – miasto otrzymało uboższą wersję tego, co wymyślił projektant. Radni ustalili, że w trakcie odbiorów technicznych, w grudniu 2012 roku, brakowało nawet kilkuset metrów kwadratowych nasadzeń. Mimo to przyjęto protokół, który tej luki nie zawierał. Zdaniem komisji, poświadczono wtedy nieprawdę, a dokumenty „niezgodne ze stanem faktycznym” przekazywano później badającym tę sprawę organom ścigania.
– Dokumentacja ta mogła wprowadzać w błąd instytucje badające tę inwestycję – napisano w protokole.
To nie wszystko. Jak wiadomo, znaczna część nowych roślin (kilkaset sztuk) na skwerze pojawiła się wiosną i latem 2013 roku, czyli wiele miesięcy od zakończenia inwestycji. Zdaniem Krzysztofa Szczepańskiego, byłego dyrektora rozwiązanego już Zarządu Inwestycji Miejskich oraz prezydenta Janusza Grobla, było to spowodowane przeprowadzeniem prac rekompensacyjnych (w zamian za część elementów, z których zrezygnowano) oraz pracami gwarancyjnymi dotyczącymi wymiany drzewek, które się nie przyjęły lub zostały zniszczone.
Radni przyjęli protokół
Innego zdania jest radny Paweł Maj (radny niezrzeszony), przewodniczący komisji kontrolującej tę sprawę z ramienia rady miasta. Nie neguje informacji dotyczącej nasadzeń rekompensacyjnych (chociaż zdaniem komisji, powinny być one wykonane w trakcie realizacji zadania, a nie pół roku później), ale zwraca uwagę na to, że na skwerze brakuje znacznej części tych nasadzeń, które znajdowały się w projekcie. – I do dzisiaj ich nie ma, dlatego liczę na to, że władze miasta pozytywnie odpowiedzą na zalecenie naszej komisji i uzupełnią te brakujące krzewy – mówi radny.
Oprócz niego, protokół podpisali także inni członkowie zespołu, radni rządzącej Puławami koalicji: Ignacy Czeżyk i Marzanna Pakuła (PiS) oraz Ryszard Stępień (Porozumienie Samorządowe Prawicy Puławskiej).
Protokół komisji kontrolującej najpierw przyjęła cała komisja rewizyjna, a następnie rada miasta.
„Tendencyjnie i stronniczo”
Podczas sesji prezydent Janusz Grobel starał się przekonać zebranych, że przebudowa skweru przebiegła zgodnie z prawem, a argumenty Pawła Maja są niepoważne. Na dowód wymienił szereg instytucji od CBA po Urząd Marszałkowski, które nie znalazły uchybień w przebiegu inwestycji. Przeczytał także fragment odpowiedzi autorki projektu, sugerując nieumiejętność czytania rysunków przez radnych komisji rewizyjnej (chodziło o obliczenia powierzchni roślin).
Z większością zarzutów komisji nie zgadza się także Krzysztof Szczepański, obecnie kierownik Wydziału Inwestycji w Urzędzie Miasta. W piśmie do komisji rewizyjnej protokół radnych nazwał „tendencyjnym, stronniczym i obarczonym licznymi błędami”, w związku z czym odmówił podpisania go.
Co dokładnie ustalili radni? Pełny protokół znajdziesz na www.dziennikwschodni.pl/pulawy