Miasto przystąpiło do przetargu na zakup Pałacu Marynki przy ul. Kazimierskiej. Oferta miasta była jedyną, jaka została złożona. Zaproponowana cena wywoławcza to 1 674 000 oraz dodatkowo 1 zł. Nieruchomość na sprzedaż wystawił państwowy Instytut Ogrodnictwa.
W czwartek prezydent Janusz Grobel poinformował o działaniach, jakie podjęto w celu nabycia zabytkowej nieruchomości. Przypomnijmy, że Instytutu Ogrodnictwa w Skierniewicach w październiku wystawił na sprzedaż Pałac Marynki w drodze otwartego przetargu, czym zaskoczył puławski samorząd. Władze obawiając się przelicytowania podjęły rozmowy zarówno z dyrektorem instytutu, jak i z ministrem rolnictwa Krzysztofem Jurgielem. Ten ostatni przychylił się do argumentów wysuwanych przez puławian, uznając, że pałac powinien nadal pełnić funkcję publiczną.
Artur Kwapiński radny PiS oraz dyrektor biura posła Krzysztofa Szulowskiego przyznał, że minister zaoferował nawet unieważnienie postępowania, gdyby okazało się, że przystąpiły do niego inne niż miasto podmioty. – Tak się umówiliśmy z panem ministrem, który od początku był za tym, żeby budynek ten przekazać miastu – mówi Kwapiński.
Jak się okazało, takiej potrzeby nie było, bo oferta Puław była jedyna.
– To, czy nasza oferta została złożona zgodnie z procedurą oceni teraz komisja przetargowa. Jeśli tak, miasto zostanie kandydatem do nabycia, ale będzie to wymagało zawarcia notarialnej umowy przedwstępnej za zgodą ministra rolnictwa. Wiadomość w tej sprawie dotrze do nas drogą listowną. Czekamy – mówi Maria Kliszcz, kierownik Wydziału Gospodarki Nieruchomościami puławskiego magistratu.
Janusz Grobel powtórzył, że decyzja o zakupie pałacu była podyktowana kilkoma względami. Jednym z nich była potrzeba znalezienia odpowiedniego obiektu na siedzibę Muzeum Czartoryskich. Ponadto chodziło o uratowanie cennego zabytku (przed ewentualnym nabyciem go przez podmiot prywatny), a także wykorzystania szansy związanej z atrakcyjną ceną (poniżej 3 tys. zł za mkw. budynku). Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, Puławy wkrótce staną się właścicielem pałacu oraz działki, na której stoi. Urzędnicy szacują, że koszt jego remontu i adaptacji może wynieść od 12 do 15 mln złotych, do tego należy doliczyć ok. 600-700 tys. złotych na przygotowanie odpowiedniej dokumentacji. – Dlatego liczymy na uzyskanie finansowego zasilania zewnętrznego – powiedział prezydent Grobel.