Miasto myśli o kupnie działki przy ul. Lubelskiej po byłym tartaku. Miałaby tam powstać nowa hala sportowa. – Jeśli chcemy myśleć o rozgrywkach na światowym poziomie, jest ona niezbędna – mówią sportowcy.
Zainteresowanie tym terenem potwierdza wiceprezydent Puław. – Już kilka miesięcy temu otrzymaliśmy ofertę zakupu działki za ok. 8 milionów złotych. Wówczas jednak nie zdecydowaliśmy się – mówi wiceprezydent Grzegorz Nakonieczny.
Urząd liczy w tej chwili na obniżenie ceny gruntu. – Poprzednia wycena była robiona w innych warunkach rynkowych. Następnym razem właściciel może obniżyć cenę. Rozmowy w sprawie ewentualnego zakupu terenu trwają – dodaje Nakonieczny.
Co mogłoby się znaleźć na tym terenie? Jak się dowiedzieliśmy, hala sportowa to jedna z ewentualności. – Różne koncepcje są przymierzane – mówi dyplomatycznie Nakonieczny.
Plan budowy nowej hali sportowej znalazł się w Wieloletnim Planie Inwestycyjnym Puław już ponad rok temu, po wnioskach od osób związanych z puławskim sportem. – Każdy, kto miał cokolwiek do czynienia ze sportem, musi sobie zdawać sprawę, że możliwości obecnej hali ograniczają rozwój innych dyscyplin, takich jak siatkówka czy koszykówka – mówi Jerzy Witaszek, prezes KS Azoty Puławy.
Jego zdaniem, jedynym wyjściem jest właśnie budowa nowej hali sportowej w mieście. – I cieszę się, że miasto o tym myśli – dodaje Witaszek.
– Hala widowiskowo-sportowa jest w Puławach potrzebna. A to konkretne miejsce ma dobre położenie – chwali radny Sławomir Seredyn (Wspólnota Samorządowa), wiceprzewodniczący Komisji Sportu.
Nie wiadomo jeszcze co w przypadku budowy nowej hali miałoby stać się ze starą. Bo miasto wpisało również do Wieloletniego Planu jej remont za kilka lat. – Biorąc pod uwagę koszt remontu starej hali, a mówi się o kilkunastu milionach, trzeba się zastanowić czy jest w tym sens – dodaje Seredyn.