W związku z uznaniem przez generalnego konserwatora, że siedziba Puławskiego Ośrodka Kultury nie jest zabytkiem, na plac budowy wrócili już pracownicy Termochemu. Roboty powoli nabierają tempa. We wrześniu zakończyć ma się palowanie, a do końca roku przebudowa dachu.
Ku zadowoleniu większości mieszkańców Puław, przebudowa Domu Chemika została wznowiona, chociaż prace nie osiągnęły jeszcze tempa sprzed jej zatrzymania. To, jak przypominamy, zostało wymuszone postępowaniem administracyjnym związanym z ustaleniem, czy budynek powinien zostać wpisany do rejestru zabytków (o co wnioskowało stowarzyszenie „Puławianie”). W związku ostateczną decyzją generalnego konserwatora, że Dom Chemika ochronie nie podlega, wykonawca prac mógł wrócić na plac budowy. Na miejscu są już robotnicy budowlani.
Jak nas poinformował Tomasz Guzik, dyrektor produkcji w Termochemie, obecne prace są związane z wymianą stolarki, murowaniem nowych ścian i montażem instalacji. Firma przymierza się także do palowania gruntu pod nowe fundamenty. To ostatnie zadanie ma zostać ukończone we wrześniu, a zajmie się nim specjalizujący się w tym podwykonawca. Przed zimą zakończona ma zostać przebudowa dachu, łącznie z zadaszeniem patio.
Niestety, jak przyznaje dyrektor Guzik, konieczność opuszczenia placu budowy przełoży się na wydłużenie terminu oddania DCH do użytku. Według pracownika Termochemu, na początku roku prace szły „pełną parą”, a teraz, po przestoju, powoli nabierają tempa. Co ważne, nowy, zmieniony harmonogram uwzględniający opóźnienia ma zostać przyjęty w przyszłym tygodniu. Nowy Dom Chemika prawdopodobnie zostanie oddany do użytku w 2020 roku.