Mieszkańcy gminy Końskowola (powiat puławski) mają powody do zadowolenia. Referendum, w którym zdecydowana większość z nich opowiedziała się przeciwko niechcianym inwestycjom, było zgodne z prawem. Tak orzekł Naczelny Sąd Administracyjny w Warszawie, który uchylił wyrok WSA.
Sprawa dotyczy referendum, które w gminie Końskowola odbyło się jesienią 2015 roku. Mieszkańcy z obawy przed nowymi, uciążliwymi inwestycjami, zdecydowali o takich zmianach w miejscowym planie zagospodarowania, które uniemożliwiłyby ich powstanie. Była to odpowiedź na plany właścicieli zakładów mięsnych Pini Beef, którzy dążyli do rozszerzenia działalności gospodarczej na tym terenie.
Do urn poszło ponad 4 tysiące osób, czyli ponad połowa wszystkich, uprawnionych do głosowania mieszkańców. Aż 98 procent z nich wyraziło swoje poparcie dla oficjalnego zakazu budowy dużych biogazowni i zakładów utylizujących odpady pochodzenia zwierzęcego. Konsultacje rada gminy uznała za wiążące i przystąpiła do zmian w planie.
Tamten sukces stojącego za organizacją referendum, stowarzyszenia „Zielone Powiśle” był jednocześnie porażką właścicieli zakładów Pini Beef. Firma postanowiła walczyć. Jej prawnicy przekonywali, że uchwała o organizacji referendum była nieważna, bo konsultacje społeczne nie mogą decydować o polityce planistycznej gminy. Ich argumenty przekonały Wojewódzki Sąd Administracyjny w Lublinie, który w czerwcu ubiegłego roku orzekł o nieważności referendum.
Taka decyzja sądu zaskoczyła z kolei radę gminy, która postanowiła wnieść o kasację orzeczenia lubelskiego WSA do Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Sprawa zakończyła się w środę NSA uchylił wyrok lubelskiego sądu, orzekając, że referendum w gminie Końskowola było zgodne z prawem, a jego wynik jest wiążący.
- Powoli przestawałem wierzyć w nasz wymiar sprawiedliwości, ale ta ostatnia decyzja NSA sprawiła, że tę wiarę odzyskuję. To jest dla nas wszystkich bardzo ważne zwycięstwo. Będzie miało wpłwy na wydarzenia w naszej gminie - mówi Janusz Próchniak, radny gminy Końskowola, jeden z organizatorów referendum.
Procedura zmian w planie zagospodarowania przestrzennego, które mają wyeliminować ryzyko lokowania uciążliwych, niechcianych inwestycji powoli się kończy.
- Obawiamy się, że Pini Beef jeszcze się nie poddało i może próbować podważyć nowy plan zagospodarowania. Argument mówiący o tym, że jest on przygotowywany na podstawie rzekomo nieważnej w świetle prawa uchwały referendalnej, został właśnie obalony. Ta uchwała jest w mocy - tłumaczy radny Próchniak.
Pełnomocnikiem rady, występującej przed NSA jako strona był prawnik, Przemysław Pytlak, mieszkaniec gminy Końskowola. - Jestem oczywiście zadowolony, że udało się przekonać sąd do tego, by uchylił orzeczenie poprzedniej instancji. Teraz czekam na przesłanie uzasadnienia. Jego treść może okazać się przełomowa i być prawdziwym precedensem w tego rodzaju sporach - podkreśla mecenas.
- Nic nie wiem o tym wyroku. To prowadzi nasz prawnik, który nie informował mnie o tym orzeczeniu – mówi dyrektora firmy Pini Beef, Artur Osiak. Pytany, czy firma ostatecznie zrezygnuje z budowy biogazowni i innych oprotestowanych zakładów w gminie Końskowola odparł, że nie będzie formułował tak daleko idących deklaracji.