Pochodzący z Radzynia Podlaskiego arcybiskup Andrzej Dzięga znalazł się na cenzurowanym Stolicy Apostolskiej. Wszystko dlatego, że wpłynęły tam zawiadomienia o zaniedbaniach metropolity dotyczących m.in. duchownych podejrzanych o wykorzystywanie seksualne nieletnich. Potwierdziliśmy to w kilku źródłach.
Pierwsze o tej sprawie napisało katolickie czasopismo „Więź”. – Nuncjatura uprzejmie informuje, że obecnie nie ma niczego do zakomunikowania w niniejszej sprawie – odpisuje nam zdawkowo Nuncjatura Apostolska w Polsce.
Ale jak udało nam się potwierdzić, dochodzenie w tej sprawie Watykan polecił metropolicie lubelskiemu, arcybiskupowi Stanisławowi Budzikowi. – Dochodzenie w sprawie ewentualnych zaniedbań biskupa zlecane jest, zgodnie z motu proprio papieża Franciszka Vos estis lux mundi, metropolicie prowincji kościelnej, na terenie której te zaniedbania miały się dokonać – przyznaje ks. Sebastian Dec sekretarz Metropolity Lubelskiego.
Przywołane przez sekretarza „Vos estis lux mundi” jest to dwudzieste siódme motu proprio papieża Franciszka z 2019 roku. Przepisy zawarte w liście papieskim mają zastosowanie w przypadku zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa seksualnego wobec osoby małoletniej lub bezradnej przez duchownych, osoby konsekrowane i członków stowarzyszeń życia apostolskiego.
Kościelne dochodzenie
– Metropolita lubelski rozpoczął kościelne dochodzenie w sprawie ewentualnych zaniedbań, jakie mogły mieć miejsce na terenie diecezji sandomierskiej, należącej do metropolii lubelskiej, w czasie pełnienia przez obecnego metropolitę szczecińskiego posługi biskupa sandomierskiego – dodaje ks. Sebastian Dec.
Jak wynika z ustaleń kwartalnika „Więź” wśród zgłoszonych możliwych zaniedbań jest sprawa ks. Andrzeja Dymera, szczecińskiego duchownego, który miał wykorzystywać seksualnie chłopców w szkole, którą założył. Pomimo skazania w 2008 roku, po apelacji, powrócił do pracy.
Inny przypadek ma dotyczyć okresu, gdy arcybiskup Dzięga był jeszcze biskupem pomocniczym w Sandomierzu. Historię wcześniej opisał ks. Tadeusz Isakowicz–Zaleski. Chodzi o ks. Józefa G. z Tarnobrzega, który w latach 2005–2006 miał molestować nieletniego ministranta. Pokrzywdzony poinformował o sprawie ówczesnego biskupa Dzięgę, ale nie wszczął on dochodzenia, a ks. G. został przeniesiony do Ostrowca Świętokrzyskiego.
Nagranie, w którym ks. G. przyznaje się do winy miało zaginąć w kurialnych archiwach.
Kilka dni temu przed Sądem Okręgowym w Tarnobrzegu ruszył proces proboszcza. W sprawie ma zeznawać także arcybiskup Andrzej Dzięga. – Ksiądz Arcybiskup przyjmuje informację o sprawie z Tarnobrzegu z głębokim smutkiem. W latach gdy kierował Diecezją Sandomierską, nie było zgłoszeń w zakresie takiej sprawy i nie toczyło się tego rodzaju postępowanie. Ks. Arcybiskup ufa, że prawda będzie wyświetlona, że ofiara jest otoczona odpowiednią troską, a sprawca, po udowodnieniu mu przestępstwa, będzie sprawiedliwie ukarany. Ks. Arcybiskup pozostaje do dyspozycji właściwych organów w wyjaśnianiu tej kwestii – mówi nam ks. Sławomir Zyga rzecznik prasowy Archidiecezji Szczecińsko– Kamieńskiej.
Więcej przewinień?
Według „Więzi”, do nuncjusza apostolskiego miały jeszcze wpłynąć co najmniej trzy inne zawiadomienia dotyczące działań abp. Dzięgi w Szczecinie. Dotyczą one nie tylko kwestii wykorzystywania seksualnego, ale również spraw związanych z zarządzaniem archidiecezją. Potwierdza to ks. Piotr Studnicki kierownik Biura Delegata Konferencji Episkopatu Polski ds. Ochrony Dzieci i Młodzieży. – Zawiadomienie zostało przesłane jedynie do wiadomości abp. Wojciecha Polaka jako delegata KEP ds. ochrony dzieci i młodzieży. To kopia złożonego w nuncjaturze zawiadomienia o możliwości popełnienia zaniedbania przez metropolitę szczecińskiego. Podstawą prawną zawiadomienia jest motu proprio „Vos estis lux mundi”. Nie jestem upoważniony, by mówić o merytorycznej treści przedstawionych zarzutów ani o personaliach osoby składającej zawiadomienie – tłumaczy ks. Piotr Studnicki.
Honorowy obywatel
Arcybiskup Andrzej Dzięga jest metropolitą szczecińsko–kamieńskim od 2009 r. Urodził się w Radzyniu Podlaskim w 1952 roku. Był wieloletnim profesorem Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. W 2017 roku prezydent Andrzej Duda odznaczył go Krzyżem Oficerskim Orderem Odrodzenia Polski. Arcybiskup od 2016 roku jest też honorowym obywatelem swojego miasta rodzinnego. – Jego biografia jest wystarczająca, aby uznać go za najwybitniejszego mieszkańca naszego miasta. (…) Jego życiowa droga, głęboka wiara oraz ogromny patriotyzm są wzorem dla młodego pokolenia radzynian, ale także wszystkich Polaków – tłumaczył burmistrz Radzynia Jerzy Rębek (PiS).