Od 1 stycznia 2016 roku rolnicy będą mogli sprzedawać więcej produktów ze swojego gospodarstwa. Do katalogu produktów dopuszczonych do sprzedaży bezpośredniej zostały dopisane m.in. mrożone tusze drobiu i zajęczaków jak też ślimak lądowy.
– Należy się cieszyć, że temat nabrał tempa – komentuje zmiany w przepisach Robert Jakubiec, prezes Lubelskiej Izby Rolniczej. Jak dodaje, wciąż niewielu rolników z tego skorzysta.
Od nowego roku zaczną obowiązywać nowe regulacje w sprawie wymagań weterynaryjnych przy produkcji produktów pochodzenia zwierzęcego przeznaczonych do sprzedaży bezpośredniej. Rozporządzenie ministra rolnictwa i rozwoju wsi z 30 września 2015, które zostało opublikowane pod koniec października, wprowadza kilka zmian. Między innymi rozszerza katalog produktów dopuszczonych do sprzedaży przez rolników. Chodzi m.in. o jaja, mrożone tusze drobiu, zajęczaków i zwierząt łownych i ślimaka lądowego. Zwiększone zostały też tygodniowe limity produkcji. I tak na przykład rolnik będzie mógł sprzedać tygodniowo 1000 litrów mleka, 200 kur albo kaczek i 500 tusz gęsi. Limity nie dotyczą miodu i ryb.
To dobry znak dla zmian w tym zakresie. – Od czegoś trzeba zacząć – stwierdza prezes Lubelskiej Izby Rolniczej. – Należy się cieszyć, że temat ruszył, nabrał tempa. W ten jednak sposób, o jakim mówi nowe rozporządzenie, to praktycznie niewielu rolników skorzysta. Z uwagi chociażby na to, że jak rolnik sprzeda 1 litr mleka to będzie musiał odprowadzić od tego 2 procent podatku. Nigdzie na świecie tego nie ma.
To nie jedyne zastrzeżenia do nowego prawa. – Druga rzecz jest taka, że rolnik nie będzie mógł sprzedawać swoich produktów w sklepach, pod dachem – dodaje Jakubiec. – Może sprzedawać tylko z „łóżka polowego”. W takiej sytuacji zastrzeżenia będzie mieć sanepid.
Jakubiec wskazuje, że był projekt uchwały, który nawiązywał do regulacji z innych krajów europejskich np. Rumunii. – Rumuńska ustawa jest bardzo dobra. Ich rolnik może sprzedawać wszystko pod warunkiem, że spełni wymogi sanitarne – podkreśla prezes.
Prezes LIR ma nadzieję, że nowy parlament pochyli się na tymi kwestiami i temat powróci.