

W piątek pani Aleksandra znalazła bezdomnego szczeniaka. – Proszę zadzwonić w poniedziałek do Urzędu Miasta – doradził jej dyżurny Straży Miejskiej.

Pani Aleksandra poszła za tą radą. – Zadzwoniłam do straży w sobotę rano, ale usłyszałam, że powinnam psa oddać do schroniska na własną rękę – mówi pani Aleksandra.
– Pojechałam do schroniska w Lublinie, ale tam mi powiedzieli, że Świdnik to nie ich rejon. Znowu zadzwoniłam do Straży Miejskiej, ale dostałam tylko telefon do jakiejś pani z magistratu. Powiedzieli, żebym skontaktowała się z nią w poniedziałek – mówi świdniczanka.
W poniedziałek opowiedzieliśmy o tym szefowi strażników.
– Ludzie pozbywają się psów. Teraz mamy już dwa w lecznicy, a w ciągu tygodnia umieściliśmy tam chyba pięć. A do schroniska trafiły ostatnio trzy – wyliczał Jan Sprawka, komendant Straży Miejskiej w Świdniku. Obiecał jednak, że straż pomoże pani Aleksandrze.
Jeszcze w poniedziałek świdniczanka odebrała telefon w tej sprawie.
Ale historia przybrała nieoczekiwany obrót. Pieska przygarnęła koleżanka pani Aleksandry. – Miałam osobiście pójść z nim do Urzędu Miasta, ale moja mama stwierdziła, że go zatrzymamy – mówi Karolina Czuba, nowa właścicielka szczeniaka.
Komentarze 26
Bezpańskie psy to jest jedna z największych plag w naszym kraju. Jest ich tysiące, atakują zwierzynę leśną oraz domowe ptaki. Jeszcze w ub. roku bezpańskie kundle zagryzły mi dwie kury i to nie byle jakie bo rasowe. Straty olbrzymie poniosłem nie tylko ja ale jeszcze kilka innych gospodarstw w naszej wsi. Wzięło się sprawy w swoje ręce i nie ma już wałęsających się kundli. Schroniska są przepełnione do granic możliwości, szacuje się że przebywa w nich 130tys kundli. Trzeba to wszystko wyżywić i zapewnić opiekę weterynaryjną która jest droga. Ile kosztuje wyżywienie psa wie każdy kto psa trzyma. Idą jeszcze cięższe czasy i coraz więcej ludzi będzie psy wyrzucać. Obserwuję że teraz przed zimą dużo ludzi wywoziło psy autami i wyrzucało na zbity pysk wiele kilometrów od domu. Biegały jak oszalałe w pobliżu Lubartowa a w Parczewie jeszcze więcej. Nie wiem co z tym robić bo ja już nie daje rady a schroniska są przepełnione. Nikt nie chce płacić za odłów bo to też drogie hycel pobiera 600zł za psa. Sytuacja wydaje się trgiczna i my we wsi wzieliśmy sprawy w swoje ręce bp to już była normalna inwazja bezdomnych kundli.
[/quote]
Nie chcę Cię martwić, trollu, ale takie przypadki jak Ty, to dopiero plaga w tym nieszczęsnym kraju. Proponuję zorganizowanie akcji, aby zgromadzić fundusze na bilet dla Ciebie na Marsa (ale bez możliwości powrotu)
Bezpańskie psy to jest jedna z największych plag w naszym kraju. Jest ich tysiące, atakują zwierzynę leśną oraz domowe ptaki. Jeszcze w ub. roku bezpańskie kundle zagryzły mi dwie kury i to nie byle jakie bo rasowe. Straty olbrzymie poniosłem nie tylko ja ale jeszcze kilka innych gospodarstw w naszej wsi. Wzięło się sprawy w swoje ręce i nie ma już wałęsających się kundli. Schroniska są przepełnione do granic możliwości, szacuje się że przebywa w nich 13... rozwiń
na cześć jego szczęścia dostał imię "Szczęściarz"
[/quote] Piękne imię, trzymam za Was kciuki, życzę całej rodzinie szczęścia!
Miał mały szczęscie , pozdrowienie dla mamy. Dobrze ,że tak to skończylo, a nie schroniskiem
[/quote]
na cześć jego szczęścia dostał imię "Szczęściarz"
Bezpańskie psy to jest jedna z największych plag w naszym kraju. Jest ich tysiące, atakują zwierzynę leśną oraz domowe ptaki. Jeszcze w ub. roku bezpańskie kundle zagryzły mi dwie kury i to nie byle jakie bo rasowe. Straty olbrzymie poniosłem nie tylko ja ale jeszcze kilka innych gospodarstw w naszej wsi. Wzięło się sprawy w swoje ręce i nie ma już wałęsających się kundli. Schroniska są przepełnione do granic możliwości, szacuje się że przebywa w nich 130tys kundli. Trzeba to wszystko wyżywić i zapewnić opiekę weterynaryjną która jest droga. Ile kosztuje wyżywienie psa wie każdy kto psa trzyma. Idą jeszcze cięższe czasy i coraz więcej ludzi będzie psy wyrzucać. Obserwuję że teraz przed zimą dużo ludzi wywoziło psy autami i wyrzucało na zbity pysk wiele kilometrów od domu. Biegały jak oszalałe w pobliżu Lubartowa a w Parczewie jeszcze więcej. Nie wiem co z tym robić bo ja już nie daje rady a schroniska są przepełnione. Nikt nie chce płacić za odłów bo to też drogie hycel pobiera 600zł za psa. Sytuacja wydaje się trgiczna i my we wsi wzieliśmy sprawy w swoje ręce bp to już była normalna inwazja bezdomnych kundli.
[/quote]
to w takim razie po co biorą małe szczeniaki, bo są słodkie?! Psy to nie jest obowiązek jak dzieci, odchować i puścić swoją drogą.. Pies jest obowiązkiem na lata, i biorąc psa trzeba wziąć pod uwagę, że sytuacvja sie może zmienic. Ja uwielbiam psy ale moje wyjazdy za granicę uniemożliwiają mi ich posiadanie. Jak się do czegoś zoobowiązuje to sie dba o takie rzeczy.
Bezpańskie psy to jest jedna z największych plag w naszym kraju. Jest ich tysiące, atakują zwierzynę leśną oraz domowe ptaki. Jeszcze w ub. roku bezpańskie kundle zagryzły mi dwie kury i to nie byle jakie bo rasowe. Straty olbrzymie poniosłem nie tylko ja ale jeszcze kilka innych gospodarstw w naszej wsi. Wzięło się sprawy w swoje ręce i nie ma już wałęsających się kundli. Schroniska są przepełnione do granic możliwości, szacuje się że przebywa w nich 13... rozwiń
Trzeba było go uśpić...
[/quote]
Nie można uśpić psa, jeżeli nie jest on zagrożeniem dla ludzi. Wygląda to tak, że pies musi cię ugryźć co najmniej, by można było go uśpić. Inaczej weterynarz nie ma prawa tego zrobić, albo robi to nielegalnie, za co grozi sprawa sądowa, grzywna, i ograniczenie lub zakaz wykonywania zawodu. Kto nie miał w pracy z tym do czynienia temu się wydaje, że to takie proste. Dzwonię do gminy, że jest bezdomny pies i ona od razu zawozi do schroniska. A prawda wygląda całkiem inaczej.
Trzeba było go uśpić...
[/quote]
Nie można uśpić psa, jeżeli nie jest on zagrożeniem dla ludzi. Wygląda to tak, że pies musi cię ugryźć co najmniej, by można było go uśpić. Inaczej weterynarz nie ma prawa tego zrobić, albo robi to nielegalnie, za co grozi sprawa sądowa, grzywna, i ograniczenie lub zakaz wykonywania zawodu. Kto nie miał w pracy z tym do czynienia temu się wydaje, że to takie proste. Dzwonię do gminy, że jest bezdomny pies... rozwiń
Świetne i "zmusza" do pomocy.
Bezpańskie psy to jest jedna z największych plag w naszym kraju. Jest ich tysiące, atakują zwierzynę leśną oraz domowe ptaki. Jeszcze w ub. roku bezpańskie kundle zagryzły mi dwie kury i to nie byle jakie bo rasowe. Straty olbrzymie poniosłem nie tylko ja ale jeszcze kilka innych gospodarstw w naszej wsi. Wzięło się sprawy w swoje ręce i nie ma już wałęsających się kundli. Schroniska są przepełnione do granic możliwości, szacuje się że przebywa w nich 130tys kundli. Trzeba to wszystko wyżywić i zapewnić opiekę weterynaryjną która jest droga. Ile kosztuje wyżywienie psa wie każdy kto psa trzyma. Idą jeszcze cięższe czasy i coraz więcej ludzi będzie psy wyrzucać. Obserwuję że teraz przed zimą dużo ludzi wywoziło psy autami i wyrzucało na zbity pysk wiele kilometrów od domu. Biegały jak oszalałe w pobliżu Lubartowa a w Parczewie jeszcze więcej. Nie wiem co z tym robić bo ja już nie daje rady a schroniska są przepełnione. Nikt nie chce płacić za odłów bo to też drogie hycel pobiera 600zł za psa. Sytuacja wydaje się trgiczna i my we wsi wzieliśmy sprawy w swoje ręce bp to już była normalna inwazja bezdomnych kundli.
[/quote]
Nie chcę Cię martwić, trollu, ale takie przypadki jak Ty, to dopiero plaga w tym nieszczęsnym kraju. Proponuję zorganizowanie akcji, aby zgromadzić fundusze na bilet dla Ciebie na Marsa (ale bez możliwości powrotu)
Bezpańskie psy to jest jedna z największych plag w naszym kraju. Jest ich tysiące, atakują zwierzynę leśną oraz domowe ptaki. Jeszcze w ub. roku bezpańskie kundle zagryzły mi dwie kury i to nie byle jakie bo rasowe. Straty olbrzymie poniosłem nie tylko ja ale jeszcze kilka innych gospodarstw w naszej wsi. Wzięło się sprawy w swoje ręce i nie ma już wałęsających się kundli. Schroniska są przepełnione do granic możliwości, szacuje się że przebywa w nich 13... rozwiń
na cześć jego szczęścia dostał imię "Szczęściarz"
[/quote] Piękne imię, trzymam za Was kciuki, życzę całej rodzinie szczęścia!
Miał mały szczęscie , pozdrowienie dla mamy. Dobrze ,że tak to skończylo, a nie schroniskiem
[/quote]
na cześć jego szczęścia dostał imię "Szczęściarz"
Bezpańskie psy to jest jedna z największych plag w naszym kraju. Jest ich tysiące, atakują zwierzynę leśną oraz domowe ptaki. Jeszcze w ub. roku bezpańskie kundle zagryzły mi dwie kury i to nie byle jakie bo rasowe. Straty olbrzymie poniosłem nie tylko ja ale jeszcze kilka innych gospodarstw w naszej wsi. Wzięło się sprawy w swoje ręce i nie ma już wałęsających się kundli. Schroniska są przepełnione do granic możliwości, szacuje się że przebywa w nich 130tys kundli. Trzeba to wszystko wyżywić i zapewnić opiekę weterynaryjną która jest droga. Ile kosztuje wyżywienie psa wie każdy kto psa trzyma. Idą jeszcze cięższe czasy i coraz więcej ludzi będzie psy wyrzucać. Obserwuję że teraz przed zimą dużo ludzi wywoziło psy autami i wyrzucało na zbity pysk wiele kilometrów od domu. Biegały jak oszalałe w pobliżu Lubartowa a w Parczewie jeszcze więcej. Nie wiem co z tym robić bo ja już nie daje rady a schroniska są przepełnione. Nikt nie chce płacić za odłów bo to też drogie hycel pobiera 600zł za psa. Sytuacja wydaje się trgiczna i my we wsi wzieliśmy sprawy w swoje ręce bp to już była normalna inwazja bezdomnych kundli.
[/quote]
to w takim razie po co biorą małe szczeniaki, bo są słodkie?! Psy to nie jest obowiązek jak dzieci, odchować i puścić swoją drogą.. Pies jest obowiązkiem na lata, i biorąc psa trzeba wziąć pod uwagę, że sytuacvja sie może zmienic. Ja uwielbiam psy ale moje wyjazdy za granicę uniemożliwiają mi ich posiadanie. Jak się do czegoś zoobowiązuje to sie dba o takie rzeczy.
Bezpańskie psy to jest jedna z największych plag w naszym kraju. Jest ich tysiące, atakują zwierzynę leśną oraz domowe ptaki. Jeszcze w ub. roku bezpańskie kundle zagryzły mi dwie kury i to nie byle jakie bo rasowe. Straty olbrzymie poniosłem nie tylko ja ale jeszcze kilka innych gospodarstw w naszej wsi. Wzięło się sprawy w swoje ręce i nie ma już wałęsających się kundli. Schroniska są przepełnione do granic możliwości, szacuje się że przebywa w nich 13... rozwiń
Trzeba było go uśpić...
[/quote]
Nie można uśpić psa, jeżeli nie jest on zagrożeniem dla ludzi. Wygląda to tak, że pies musi cię ugryźć co najmniej, by można było go uśpić. Inaczej weterynarz nie ma prawa tego zrobić, albo robi to nielegalnie, za co grozi sprawa sądowa, grzywna, i ograniczenie lub zakaz wykonywania zawodu. Kto nie miał w pracy z tym do czynienia temu się wydaje, że to takie proste. Dzwonię do gminy, że jest bezdomny pies i ona od razu zawozi do schroniska. A prawda wygląda całkiem inaczej.
Trzeba było go uśpić...
[/quote]
Nie można uśpić psa, jeżeli nie jest on zagrożeniem dla ludzi. Wygląda to tak, że pies musi cię ugryźć co najmniej, by można było go uśpić. Inaczej weterynarz nie ma prawa tego zrobić, albo robi to nielegalnie, za co grozi sprawa sądowa, grzywna, i ograniczenie lub zakaz wykonywania zawodu. Kto nie miał w pracy z tym do czynienia temu się wydaje, że to takie proste. Dzwonię do gminy, że jest bezdomny pies... rozwiń
Świetne i "zmusza" do pomocy.