Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Świdnik

13 stycznia 2015 r.
6:45
Edytuj ten wpis

Udało się. Jaś leci po zdrowie do USA

Autor: Zdjęcie autora aa kp
0 12 A A

Niespełna 2-letni Jaś Karwowski z Krępca k. Lublina, który cierpi na rzadki nowotwór oka leci we wtorek do Stanów Zjednoczonych. Rodzice chorego chłopca zebrali wstępną kwotę potrzebną na leczenie dziecka za granicą.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
O Jasiu pisaliśmy już kilkakrotnie, apelując o wpłatę pieniędzy na leczenie malca. Niepokojące objawy - dziwny odblask na źrenicy rodzice Jasia zauważyli, kiedy chłopiec miał ok. 1,5 roku. Okazało się, że to jeden z objawów siatkówczaka, rzadkiego nowotworu. Lekarze w Polsce nie dawali dziecku żadnych szans na uratowanie oka. Mimo to rodzice postanowili walczyć. Ruszyły zbiórki pieniędzy.

- Jestem bardzo mile zaskoczona, że tak wiele osób włączyło się, by nam pomóc - cieszy się Ewelina Karwowska, mama Jasia. - Nie sądziłam, że to wszystko tak pięknie się uda.

Rodzice mają już wstępną kwotę, dzięki której Jaś może rozpocząć leczenie za oceanem w Memorial Sloan Kettering Cancer Center w Nowym Jorku, u dr. Davida Abramsona.

- Wpłaciliśmy już 80,5 tys. dolarów do szpitala (to było warunkiem przyznania rodzinie wiz - red.) - wylicza mama chłopca. - Trudno powiedzieć, ile jeszcze brakuje na leczenie. W środę spotykamy się z lekarzem, wtedy pewnie poznamy ostateczną kwotę.
Choć terapia w USA jest metodą eksperymentalną rodzice są pełni nadziei. Wyniki leczenia innych dzieci są pozytywne. - Nie mamy żadnych obaw. Chcemy tylko, żeby nasz Jaś był zdrowy - podkreśla mama chłopca.

Jak czytamy na profilu chłopca na Facebooku, "każda dawka leczenia Melphalanem to prawie 40 tysięcy dolarów”. Nie wiadomo jeszcze, ile dawek tego leku będzie musiał przyjąć Jaś.

Pomóż Jasiowi

Każdy, kto chce pomóc Jasiowi może wpłacić pieniądze na konto Fundacji "Ludzie Serca”, której chłopiec jest podopiecznym. Nr konta: 8124900005000045302639 9793 z dopiskiem: Jasiu Karwowski - darowizna na pomoc i ochronę zdrowia.
Skomentuj i udostępnij na Facebooku

Komentarze 12

Najlepsze · Najnowsze
Avatar
ada / 25 stycznia 2015 r. o 02:45
I znowu pomagaja zwykli ludzie i Kosciol a gdzie jest Panstwo.
Avatar
Ania / 15 stycznia 2015 r. o 11:50

Jaś poleciał, ale trzeba co najmniej 4 dawki leku-a rodzice uzbierali na 2...więc weźcie to na 1 stronę i zbierajmy dalej!!

Avatar
konrad / 13 stycznia 2015 r. o 13:48

z Krępca koło Lublina ????

raczej koło Świdnika badzmy precyzyjni :)

ale mimo wszytka takie wiadomości powinnny być na pierszym miejscu a nie ta pieprzona polityka i wypadki ............

Avatar
ooo / 13 stycznia 2015 r. o 12:42

Żeby od razu nie dać pożywki dla hejterów - sam wpłąciłem na leczenie Jasia - ale pytam: co to jest za kraj, że na leczenie dziecka chorego na nowotwór oka pieniądze muszą zbierać sami rodzice od obcych osób? Dlaczego skoro nie przeprowadza się tego typu zabiegów w Polsce NFZ nie finansuje takiego leczenia?

Co kilka dni widzę, że ktoś na coś zbiera (w sensie leczenia) i wiem, że zgodnie z tym co powiedział pan minister (specjalnie małymi literkami) - "ten kraj istnieje tylko teoretycznie, praktycznie nie istnieje"

Żeby od razu nie dać pożywki dla hejterów - sam wpłąciłem na leczenie Jasia - ale pytam: co to jest za kraj, że na leczenie dziecka chorego na nowotwór oka pieniądze muszą zbierać sami rodzice od obcych osób? Dlaczego skoro nie przeprowadza się tego typu zabiegów w Polsce NFZ nie finansuje takiego leczenia?

Co kilka dni widzę, że ktoś na coś zbiera (w sensie leczenia) i wiem, że zgodnie z tym co powiedział pan minister (specjalnie małymi literkami) - "ten kraj istnieje tylko teoretycznie, praktycznie nie istnieje"

ja również wpłaciłam ale także zastanawia mnie jak to mozliwe ze własny kraj nie jest w stanie zapewnic leczenia dla dzieciaków czy osób dorosłych tego typu przypadków...
smutne, bardzo smutne

ja również wpłaciłam ale także zastanawia mnie jak to mozliwe ze własny kraj nie jest w stanie zapewnic leczenia dla dzieciaków czy osób dorosłych tego typu przypadków...
smutne, bardzo smutne

rozwiń
Avatar
M / 13 stycznia 2015 r. o 11:55

jest to bardzo pocieszjace ze jest tyle osob z dobrym sercem , pamietajcie dobro zawsze wraca

Avatar
bez / 13 stycznia 2015 r. o 11:55
Miałam 5 miesięcy byłam bardzo chora,ogólne zakażenie krwi.Lekarze ratowali mnie i moją mamę która zachorowała na to samo.Leki były sprowadzane z zagranicy przez państwo Polskie.Był to rok 1957 ,kraj 12 lat po drugiej wojnie światowej!
Avatar
irasiad / 13 stycznia 2015 r. o 10:46

Żeby od razu nie dać pożywki dla hejterów - sam wpłąciłem na leczenie Jasia - ale pytam: co to jest za kraj, że na leczenie dziecka chorego na nowotwór oka pieniądze muszą zbierać sami rodzice od obcych osób? Dlaczego skoro nie przeprowadza się tego typu zabiegów w Polsce NFZ nie finansuje takiego leczenia?

Co kilka dni widzę, że ktoś na coś zbiera (w sensie leczenia) i wiem, że zgodnie z tym co powiedział pan minister (specjalnie małymi literkami) - "ten kraj istnieje tylko teoretycznie, praktycznie nie istnieje"

Avatar
llubellak@op.pl / 13 stycznia 2015 r. o 08:34

brawo! super jest przeczytać tak pozytywną wiadomość! trzymam kciuki za szczęśliwy finał tego wszystkiego

Avatar
Kasia / 13 stycznia 2015 r. o 08:28

Jejku aż się popłakałam z radości!! Szybko zdrowiej śliczny maluszku!! Wpłacę jeszcze pieniądze na kolejne dawki leku. Oby ich było jak najmniej!!!  Wracajcie szybko zdrowi!!! Miłego lotu Jasiu!

Avatar
Gość / 13 stycznia 2015 r. o 08:18
Brawo, trzeba sobie pomagać, a nie tylko żądać jak co górnicy
Avatar
ada / 25 stycznia 2015 r. o 02:45
I znowu pomagaja zwykli ludzie i Kosciol a gdzie jest Panstwo.
Avatar
Ania / 15 stycznia 2015 r. o 11:50

Jaś poleciał, ale trzeba co najmniej 4 dawki leku-a rodzice uzbierali na 2...więc weźcie to na 1 stronę i zbierajmy dalej!!

Avatar
konrad / 13 stycznia 2015 r. o 13:48

z Krępca koło Lublina ????

raczej koło Świdnika badzmy precyzyjni :)

ale mimo wszytka takie wiadomości powinnny być na pierszym miejscu a nie ta pieprzona polityka i wypadki ............

Avatar
ooo / 13 stycznia 2015 r. o 12:42

Żeby od razu nie dać pożywki dla hejterów - sam wpłąciłem na leczenie Jasia - ale pytam: co to jest za kraj, że na leczenie dziecka chorego na nowotwór oka pieniądze muszą zbierać sami rodzice od obcych osób? Dlaczego skoro nie przeprowadza się tego typu zabiegów w Polsce NFZ nie finansuje takiego leczenia?

Co kilka dni widzę, że ktoś na coś zbiera (w sensie leczenia) i wiem, że zgodnie z tym co powiedział pan minister (specjalnie małymi literkami) - "ten kraj istnieje tylko teoretycznie, praktycznie nie istnieje"

Żeby od razu nie dać pożywki dla hejterów - sam wpłąciłem na leczenie Jasia - ale pytam: co to jest za kraj, że na leczenie dziecka chorego na nowotwór oka pieniądze muszą zbierać sami rodzice od obcych osób? Dlaczego skoro nie przeprowadza się tego typu zabiegów w Polsce NFZ nie finansuje takiego leczenia?

Co kilka dni widzę, że ktoś na coś zbiera (w sensie leczenia) i wiem, że zgodnie z tym co powiedział pan minister (specjalnie małymi literkami) - "ten kraj istnieje tylko teoretycznie, praktycznie nie istnieje"

ja również wpłaciłam ale także zastanawia mnie jak to mozliwe ze własny kraj nie jest w stanie zapewnic leczenia dla dzieciaków czy osób dorosłych tego typu przypadków...
smutne, bardzo smutne

ja również wpłaciłam ale także zastanawia mnie jak to mozliwe ze własny kraj nie jest w stanie zapewnic leczenia dla dzieciaków czy osób dorosłych tego typu przypadków...
smutne, bardzo smutne

rozwiń
Avatar
M / 13 stycznia 2015 r. o 11:55

jest to bardzo pocieszjace ze jest tyle osob z dobrym sercem , pamietajcie dobro zawsze wraca

Avatar
bez / 13 stycznia 2015 r. o 11:55
Miałam 5 miesięcy byłam bardzo chora,ogólne zakażenie krwi.Lekarze ratowali mnie i moją mamę która zachorowała na to samo.Leki były sprowadzane z zagranicy przez państwo Polskie.Był to rok 1957 ,kraj 12 lat po drugiej wojnie światowej!
Avatar
irasiad / 13 stycznia 2015 r. o 10:46

Żeby od razu nie dać pożywki dla hejterów - sam wpłąciłem na leczenie Jasia - ale pytam: co to jest za kraj, że na leczenie dziecka chorego na nowotwór oka pieniądze muszą zbierać sami rodzice od obcych osób? Dlaczego skoro nie przeprowadza się tego typu zabiegów w Polsce NFZ nie finansuje takiego leczenia?

Co kilka dni widzę, że ktoś na coś zbiera (w sensie leczenia) i wiem, że zgodnie z tym co powiedział pan minister (specjalnie małymi literkami) - "ten kraj istnieje tylko teoretycznie, praktycznie nie istnieje"

Avatar
llubellak@op.pl / 13 stycznia 2015 r. o 08:34

brawo! super jest przeczytać tak pozytywną wiadomość! trzymam kciuki za szczęśliwy finał tego wszystkiego

Avatar
Kasia / 13 stycznia 2015 r. o 08:28

Jejku aż się popłakałam z radości!! Szybko zdrowiej śliczny maluszku!! Wpłacę jeszcze pieniądze na kolejne dawki leku. Oby ich było jak najmniej!!!  Wracajcie szybko zdrowi!!! Miłego lotu Jasiu!

Avatar
Gość / 13 stycznia 2015 r. o 08:18
Brawo, trzeba sobie pomagać, a nie tylko żądać jak co górnicy
Zobacz wszystkie komentarze 12

Skomentuj

Aby napisać komentarz, należy się zalogować:

Nie publikujemy nic na Twojej tablicy na Facebooku oraz nikomu nie udostępniamy Twoich danych osobistych.
Podczas pierwszego logowania zostaniesz poproszony o wybór swojej nazwy użytkownika.

Twój komentarz został dodany

Pozostałe informacje

Lublin. „Dla mnie teatr jest marzeniem". Jak zwykli amatorzy zostali wielkimi aktorami
magazyn

Lublin. „Dla mnie teatr jest marzeniem". Jak zwykli amatorzy zostali wielkimi aktorami

Dziś dają 249. przedstawienie: „Damy i huzary” Aleksandra Fredry. Komplet widzów już dawno zapewniony. Obsypany wieloma nagrodami Amatorski Teatr Towarzyski z Lublina tworzą z pozoru zwykli ludzie: nauczycielka, fryzjerka, menadżerka w dużej korporacji, policjant, księgowa, informatyk, urzędnicy, pracownicy administracji, studenci, ale przede wszystkim Dariusz Boruch, antreprener.

Polski Cukier AZS UMCS jedzie do Gorzowa. Walkę o finał czas zacząć

Polski Cukier AZS UMCS jedzie do Gorzowa. Walkę o finał czas zacząć

Polski Cukier AZS UMCS rozpoczyna walkę o finał. Podopieczne Krzysztofa Szewczyka na początek zmagań dwa razy wystąpią w Gorzowie Wielkopolskim.

Symbol tej części miasta wymaga kompleksowej renowacji

Symbol tej części miasta wymaga kompleksowej renowacji

Znajdująca się w nienajlepszym stanie kładka piesza nad ul. Głęboką wymaga remontu. Problem w tym, że oferenci chcą za niego więcej pieniędzy, niż przygotował zarządca drogi. Po pierwszym przetargu różnica przekraczała 100 tys. zł. Po drugim zmniejszyła się do 64 tys. złotych.

Ratował Żydów, pomagał najsłabszym. Stefan Sendłak ma swoją tablicę w Zamościu
galeria

Ratował Żydów, pomagał najsłabszym. Stefan Sendłak ma swoją tablicę w Zamościu

W piątek, 24 marca w Narodowym Dniu Pamięci Polaków ratujących Żydów w Zamościu oficjalnie odsłonięto tablicę poświęconą Stefanowi Sendłakowi.

Będzie można oddać krew na poczcie. Pierwsza taka sytuacja w Polsce

Będzie można oddać krew na poczcie. Pierwsza taka sytuacja w Polsce

Krwiodawcy z Łukowa będą mogli oddać krew na poczcie. Poszukiwania stałej siedziby trwały 3 lata.

W Lublinie są brejdaki, ale będą też bratki

W Lublinie są brejdaki, ale będą też bratki

W Lublinie popularnym określeniem jest „brejdak”, czyli brat. Lubelską gwarę można również zobaczyć na kamienicy przy ul. Zamojskiej, gdzie widnieje neon autorstwa Tomasza Pieńczaka pt. „Brejdaki". Ale w stolicy województwa pojawią się też… bratki. Od dwóch tygodni trwają wiosenne prace porządkowe i zielarskie, a to wszystko za sprawą wiosny, którą już widać w lubelskiej przestrzeni miejskiej.

Mateusz Dziemba (Polski Cukier Start Lublin): Trzeba zakończyć sezon z twarzą

Mateusz Dziemba (Polski Cukier Start Lublin): Trzeba zakończyć sezon z twarzą

Rozmowa z Mateuszem Dziembą, kapitanem Polskiego Cukru Start Lublin

Dwa busy darów na Ukrainę. To już 12 misja od wybuchu wojny
galeria

Dwa busy darów na Ukrainę. To już 12 misja od wybuchu wojny

To był już 12 taki wyjazd od początku wojny. Jeden z kilku, który Rotary Club Zamość zorganizował wspólnie z RC Zamość ordynacki, a tym razem również z rotarianami z Chełma. Dwoma busami zawieźli do Kołomyi i Stanisławowa pomoc humanitarną.

Startuje projekt "Z frazą". W planach poetyckie slamy, festiwal i spotkania autorskie
24 marca 2023, 20:00

Startuje projekt "Z frazą". W planach poetyckie slamy, festiwal i spotkania autorskie

Fundacja Heuresis niedawno zakończyła projekt Lubelskiej Sceny Poetyckiej, a już rusza z nową inicjatywą. Mowa o projekcie "Z frazą", który zostanie zainaugurowany już 24 marca o godz. 20 w lokalu Qulturalna (ul. Grodzka 26).

Czym charakteryzują się tkaniny gobelinowe?

Czym charakteryzują się tkaniny gobelinowe?

Czym charakteryzują się tkaniny gobelinowe? Tkaniny gobelinowe są na pierwszy rzut oka dość ciężkie, ale mimo to cieszą się na rynku bardzo dużą popularnością. Powstają na skutek krzyżowego tkanina nitek. Zachwycają wyjątkowymi ornamentami i zdobieniami. To materiały, obok których nie da się przejść obojętnie. Co jeszcze warto o nich wiedzieć?

Lubelskie. Co się wydarzyło w tym fordzie? Przekroczenie prędkości to w takiej sytuacji nic

Lubelskie. Co się wydarzyło w tym fordzie? Przekroczenie prędkości to w takiej sytuacji nic

32-letni kierowca forda od razu został zabrany do więzienia. To, że przekroczył prędkość było chyba jego najdrobniejszym przewinieniem.

Edach Budowlani - Arka Gdynia. To nie będzie spacerek

Edach Budowlani - Arka Gdynia. To nie będzie spacerek

W drugiej kolejce rundy rewanżowej Edach Budowlani zmierzą się w sobotę z Arką Gdynia. Spotkanie na obiekcie przy ul. Magnoliowej rozpocznie się o godz. 14

Jeszcze rok nauka na dwie zmiany. Potem miejsce w nowej szkole w Prawiednikach

Jeszcze rok nauka na dwie zmiany. Potem miejsce w nowej szkole w Prawiednikach

Uczniowie Szkoły Podstawowej w Prawiednikach jeszcze przez ponad rok będą się uczyć w systemie dwuzmianowym. 1 września 2024 przyjdą na inaugurację roku szkolnego do rozbudowanej, nowej szkoły.

Lubelska brygada liderem współpracy. Zaimponowali szwedzkiej generał

Lubelska brygada liderem współpracy. Zaimponowali szwedzkiej generał

Dowództwo Wojsk Obrony Terytorialnej gościło u siebie delegację szwedzkiej Gwardii Krajowej. Celem spotkania miała być wymiana doświadczeń między formacjami oraz wypracowanie koncepcji współpracy między ośrodkami szkoleniowymi.

Studia menedżerskie w KSB UEK – co warto o nich wiedzieć? Dla kogo będą najlepsze?

Studia menedżerskie w KSB UEK – co warto o nich wiedzieć? Dla kogo będą najlepsze?

Oferta edukacyjna krakowskich uczelni jest bardzo bogata. Dużym atutem jest fakt, że szkoły wyższe w Krakowie oferują kandydatom zarówno studia I i II stopnia (w formie stacjonarnej i niestacjonarnej), jak i późniejsze kształcenie w postaci studiów podyplomowych.

ALARM24

Widzisz wypadek? Jesteś świadkiem niecodziennego zdarzenia?
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

Kliknij i dodaj swojego newsa!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium