W sobotę, 15 lipca, o godz. 18 w refektarzu oo. Paulinów zostanie wystawiona trumna ze szczątkami Leona Taraszkiewicza „Jastrzębia”, żołnierza niezłomnego. Następnego dnia trumna zostanie złożona w grobie na Cmentarzu Wojennym.
W sobotę do godz. 22 w refektarzu będą trzymane warty honorowe. Uroczyste przeniesienie trumny do kościoła pw. św. Ludwika zaplanowano o godz. 8.15 w niedzielę. Msza święta w intencji Taraszkiewicza pod przewodnictwem bpa Kazimierza Gurdy, ordynariusza diecezji siedleckiej, zostanie odprawiona o godz. 10, po czym kondukt pogrzebowy przemaszeruje al. Piłsudskiego na Cmentarz Wojenny przy ul. Lubelskiej.
Organizatorami uroczystości pogrzebowych są Przemysław Czarnek, wojewoda lubelski, Instytut Pamięci Narodowej oraz organizacje kombatanckie, samorząd, wojsko i służby mundurowe.
Leon Taraszkiewicz zginął 3 stycznia 1947 roku w Siemieniu.
– Było takie przekonanie, chociaż nie było pewności, że został pochowany na tamtejszym cmentarzu – mówił na konferencji prasowej wojewoda Przemysław Czarnek. – W wyniku ekshumacji i badań przeprowadzonych przez IPN „Jastrząb” został ostatecznie zidentyfikowany i na wniosek rodziny zostanie uroczyście pochowany w rodzinnej Włodawie.
Przygotowany dla „Jastrzębia” grób ma kształt brzozowego krzyża z umieszczoną na nim partyzancką czapką. Zdaniem wojewody upamiętnienie bohaterstwa Leona Taraszkiewicza to przywracanie godności państwu polskiemu, które tę godność straciło traktując swoich bohaterów jak największych bandytów. Wojewoda podkreślił także, że grób „Jastrzębia” jest jednocześnie pomnikiem pamięci jego brata, Edwarda Taraszkiewicza „Żelaznego”, którego szczątków jeszcze nie odnaleziono.
O przeniesienie zwłok „Jastrzębia” z mogiły wojennej w Siemieniu do grobu na Cmentarzu Wojennym we Włodawie zabiegała mieszkająca w Malborku jego siostra Rozalia Otta.
– Ważne jest, aby po tak długim czasie zwłoki mojego brata wróciły do rodzinnej Włodawy – napisała w piśmie do wojewody lubelskiego. Zwróciła się też do urzędu o finansowe i organizacyjne wsparcie związane z przygotowaniem grobu i ponownym pochówkiem. Swoimi pełnomocnikami ustanowiła Grzegorza Makusa, historyka z Włodawy oraz Mariusza Zańko, radnego powiatowego.
– Nie ulega wątpliwości, że miejsce pochówku „Jastrzębia” na cmentarzu w Siemieniu było przypadkowe i zostało wymuszone ówczesną sytuacją polityczną – mówi Zańko. – Jego miejsce jest wśród swoich.
Por. Leon Taraszkiewicz „Jastrząb”
Jako żołnierz Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość walczył na terenie Polesia Zachodniego. Jego oddział wsławił się wieloma spektakularnymi akcjami m. in. opanowaniem Parczewa, zajęciem lotniska Armii Czerwonej w Lubowierzu, rozbiciem plutonu wojsk NKWD, zatrzymaniem siostry Bieruta Zofii Malewskiej oraz atakiem na Radzyń Podlaski. Najgłośniejszą akcją było opanowanie w dniu 22 października 1946 r. Włodawy, rozbicie PUBP i uwolnienie 76 więzionych w nim osób. Jastrząb zginął w dniu 3 stycznia 1947 w wyniku ran odniesionych podczas ataku na grupę ochronno - propagandową „ludowego” Wojska Polskiego stacjonującą w Siemieniu. Lech Kaczyński jako Prezydent RP odznaczył pośmiertnie Leona i Edwarda Taraszkiewiczów Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski - Polonia Restituta.