Kierowca 96-tonowego dźwigu nie znał drogi, więc zdał się całkowicie na sugestie nawigacji. Zniszczył drogę i kawałek pobocza.
Mężczyzna stracił panowanie nad pojazdem dzisiaj w nocy w Hańsku. Wjechał na drogę o dopuszczalnym tonażu 8 ton. Musiał jednak zjechać na pobocze, bo zauważył, że z przeciwka nadjeżdża samochód. 96-tonowy dźwig (mający 500 ton udźwigu) zsunął się z jezdni i przewrócił na bok.
- Kierowca nie odniósł żadnych obrażeń, był trzeźwy. Taką trasę, jak wyjaśnił, zaplanowała mu nawigacja - mówi nadkom. Bożena Szymańska z policji we Włodawie.
W środę wyciągano pojazd z rowu. - Było to utrudnione, bowiem nie ma w regionie maszyn mogących podnieść takiego olbrzyma - wyjasnia nadkom. Szymańska.
Kierowca za naruszenie przepisów dostał mandat w wysokości 500 zł.
Policja apeluje do kierowców, by podczas jazdy nie zdawali się wyłącznie na nawigację. - Na drodze należy zachować szczególną ostrożność, obserwować znaki pionowe, poziome a także innych uczestników drogi - dodaje nadkom. Szymańska.