

Zamieszanie na zachodniej granicy wywołane nietypowym zachowaniem służb niemieckich, które zwożą do Polski nielegalnych migrantów przy akceptacji naszej Straży Granicznej, doprowadziło do utworzenia oddolnego Ruchu Obrony Granic. Na kryzys zareagował rząd. Od poniedziałku wracają kontrole.

Oczy całej Polski w ostatnich tygodniach skierowane są na województwo zachodniopomorskie, gdzie zauważono nasilenie problemu migracyjnego. Obcokrajowcy bez paszportów, dowodów osobistych, wiz itd. przywożeni są do naszego kraju przez niemiecką policję. Powodem jest przypuszczenie, że osoby te dostały się na terytorium naszego zachodniego sąsiada przez Polskę.
Zgodnie z przyjętą przez polskie władze procedurą, w tej sytuacji Straż Graniczna odbiera migrantów i rozwozi ich po różnych noclegowniach, centrach integracji, a nawet domach dziecka. Obcokrajowcy, najczęściej z Afryki i krajów Bliskiego Wschodu, podejmują następnie próby dostania się do Niemiec, ale wcześniej przesiadają na dworcach, w parkach. Nie mają bagaży ani dokumentów. Mieszkańcy terenów przygranicznych przestali czuć się bezpiecznie. Zaczęli organizować oddolny Ruch Obrony Granic, sami utworzyli obywatelskie posterunki, nagrywają działania polskich i niemieckich służb, organizują demonstracje przeciw wpuszczaniu do Polski osób niewiadomego pochodzenia i tożsamości.
Gdy o sprawie zaczęły informować ogólnopolskie media, a internet zaczęła zalewać fala zdjęć i materiałów wideo z zachodniej granicy, zareagował rząd. We wtorek Donald Tusk poinformował o tymczasowym przywróceniu kontroli na granicy Polski z Niemcami oraz granicy Polski z Litwą. Zgodnie z wydanym rozporządzeniem kontrole wrócą w poniedziałek, 7 lipca i potrwają do 5 sierpnia. Dzisiaj wydane rozporządzenie ma zostać podpisane przez szewa MSWiA, Tomasza Siemoniaka lub jego zastepcę, Czesława Mroczka. Okres obowiązywania kontroli może zostać przedłużony.
Wiemy już, że na granice poza Strażą Graniczną, która rozstawi kilkadziesiąt posterunków, trafią także żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej. Kontrole będą prowadzone na odcinku wjazdowym, więc Polacy opuszczający kraj nie powinni spodziewać się utrudnień w ruchu. Same kontrole aut wjeżdżających także nie będą ścisłe, nie będą dotyczyły wszystkich pojazdów, a jedynie wytypowanych przez strażników.
Reakcji rządu domagała się opozycja. „Niemcy regularnie przerzucają nielegalnych migrantów na naszą stronę. Państwo abdykowało, a chaos i bezkarność rosną z dnia na dzień. Funkcjonariusze nie mają narzędzi, by działać. Zostali zostawieni sami sobie - napisał w poniedziałek Jarosław Kaczyński na platformie X. Zdaniem prezesa PiS, „państwo z dykty zawiodło po raz kolejny, a to zwykli ludzie – obywatele – zaczynają się organizować, by bronić granicy”.
