Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Lublin

25 października 2021 r.
6:39

Wszyscy wierzyli, że w szpitalu dostanie pomoc. Szokująca relacja męża zmarłej 21-latki

Prokuratura wyjaśnia co wydarzyło się na Oddziale Leczenia Alkoholowych Zespołów Abstynencyjnych Szpitala Psychiatrycznego w Lublinie
Prokuratura wyjaśnia co wydarzyło się na Oddziale Leczenia Alkoholowych Zespołów Abstynencyjnych Szpitala Psychiatrycznego w Lublinie (fot. Maciej Kaczanowski)

21-letnia dziewczyna, która dwa tygodnie temu zmarła w Szpitalu Neuropsychiatrycznym w Lublinie wcale nie została tam przywieziona karetką, jak mówił nam zastępca dyrektora szpitala. Przyjechała razem z mężem, bo szukała pomocy. Osierociła niespełna trzyletniego synka.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

Dom na wsi pół godziny samochodem od Lublina. To tutaj młode małżeństwo: P. razem z żoną J. i synkiem mieszkali na piętrze. Na dole jego rodzice. Kiedy wchodzę do środka, mały chłopiec tuli się wstydliwie w ramionach dziadka. Po chwili jednak zaciekawienie bierze górę i widzę uśmiechnięte oczy. I blond włosy, jak u mamy. Na stole, przy którym rozmawiamy, P. kładzie zdjęcie żony. Ładna blondynka, włosy do ramion.

– Dopiero niedawno wnuczek zaczął mówić „mama”. Ależ J. się z tego cieszyła – wspomina ze łzami w oczach mama P., teściowa zmarłej.

Trudne dzieciństwo

Rodzice rozwiedli się, kiedy J. była dzieckiem. Ojciec mieszkał w drugiej części Polski, matka tutaj. Dziewczyna przez kilka lat chodziła do szkoły w mieście ojca. Potem wróciła i przez wspólnych znajomych poznała P. Zwykła znajomość przerodziła się w miłość i związek. J. urodziła synka, potem wzięli ślub.

P. przyznaje, że alkohol był, ale w normalnych ilościach. Mówi się, że jak to młodzi, czasami lubią się zabawić. Oni bardzo wcześnie wkroczyli w dorosłość, więc kiedy chcieli gdzieś razem wyskoczyć, synkiem zajmowała się babcia, mama P. Ale ona sama zastrzega, że takich sytuacji nie było wcale dużo.

Ostatnio wróciła jeszcze trauma z przeszłości, która miała ogromny wpływ na całe życie J. Jej mąż prosi, żeby nie pisać o co konkretnie chodzi. Uszanuję jego prośbę. Trauma spowodowała jednak, że J. częściej zaczęła sięgać po alkohol. Żeby o tym nie myśleć. Zdarzały się też imprezy. Kiedy ostatnio P. i J. wyjechali, dzieckiem opiekowała się babcia.

– Podczas powrotu szczerze sobie porozmawialiśmy. Ona stwierdziła, że czasem faktycznie może ucieka w ten alkohol – wspomina P.

Ostatnio dostała pracę, zajmowała się zielenią. Zaczęła przyzwoicie zarabiać. Zapisała się też do technikum, chciała zdobyć zawód.

– Naprawdę dostała drugie życie. Bo praktycznie przez ostatnie dwa i pół roku cały czas była w domu. Razem z mamą wychowywały naszego syna – opowiada P.

Szukanie pomocy

21-letnia J. chciała zmienić swoje życie, bo miała dla kogo. Chciała zapomnieć o traumie z dzieciństwa i przestać nadużywać alkoholu. Korzystała z prywatnej pomocy psychologicznej. Ale po ostatnim wyjeździe z mężem, nie czuła się najlepiej. Bolał ją brzuch. Mówiła, że być może pomoże jej detoksykacja czyli odtruwanie organizmu z alkoholu. W sobotę 9 października rano wsiadła do samochodu z mężem, teściową i synkiem. Pojechali do Szpitala Neuropsychiatrycznego przy ulicy Abramowickiej w Lublinie.

– Sama poprosiła, żeby pojechać. Mówiła, że może dzięki temu szybciej dojdzie do siebie. Ze względu na dziecko – opowiada jej teściowa.

Około godziny 10 pojawili się w szpitalu. Okazało się, że aby trafić na detoksykację kobieta musi mieć skierowanie z przychodni, która działa w tym samym szpitalu. J. czekała około 6 godzin na przyjęcie. Do gabinetu lekarskiego weszła sama, mąż w tym czasie odwiózł do domu mamę z synkiem. Po drodze zrobił jeszcze zakupy.

Dziewczyna dostała skierowanie na detoksykację oraz leczenie psychiatryczne. – Pani doktor poradziła, żeby pójść na izbę przyjęć i najpierw dowiedzieć się jak by wyglądało to leczenie. To tuż obok, więc poszliśmy – relacjonuje P.

Na Oddziale Leczenia Alkoholowych Zespołów Abstynencyjnych najpierw test na COVID. Potem alkomat. J. była trzeźwa. Małżeństwo miało tam tylko dowiedzieć się o sposobach leczenia, a tymczasem rozpoczęła się zwyczajna procedura przyjęcia na oddział.

Z dużymi obawami, ale ostatecznie J. zdecydowała, że skoro potrzebuje pomocy, to już tam zostanie. Było około godziny 16-17. Okazało się, że nie może mieć ze sobą telefonu, ani żadnych rzeczy osobistych.

– Poszliśmy do łazienki, żeby się przebrała. Mogła mieć koszulkę z długim rękawem, jakieś legginsy i skarpetki. Kiedy zapytałem o klapki, jedna pielęgniarka powiedziała, że absolutnie nie może mieć nawet klapek. Ale kiedy ta wyszła, pojawiła się druga pielęgniarka. Popatrzyła na mnie i powiedziała: proszę zostawić, będzie jej cieplej.

Po przebraniu została zabrana na oddział. – Spojrzała na mnie ostatni raz. I poszli – mówi P.

Relacje pacjentów

O tym co mogło dziać się później, mąż 21-latki dowiedział się dopiero z artykułu w Dzienniku Wschodnim. W środę 20 października przeczytał relację świadka, który opisywał sposób leczenia J. na oddziale. Pogrzeb odbył się dwa dni wcześniej, w poniedziałek 18 października.

Dlaczego dziewczyna po trafieniu na oddział została unieruchomiona? Według relacji jednego z pacjentów, z którym rozmawialiśmy, jej stan miał się pogorszyć.

Inny pacjent: – Ktoś powiedział: poleżysz sobie troszkę w pasach J., to się uspokoisz. I zamknęli ją w sali. A ona jeszcze krzyczała i prosiła, żeby wezwać jej ojca – relacjonował.

Wszystko to działo się w sobotę wieczorem. W niedzielę nad ranem ktoś odkrył, że u unieruchomionej wciąż dziewczyny doszło do zatrzymania akcji serca. Pierwsza reanimacja, według relacji zastępcy dyrektora szpitala Marka Domańskiego, dała efekt. Pacjentkę przewieziono do sali intensywnej opieki medycznej. Tam miało dojść do ponownego zatrzymania pracy serca. Dziewczyna zmarła.

Kiedy zapytaliśmy o opiekę medyczną na oddziale, Marek Domański stwierdził, że unieruchomienie pacjenta jest jedną z metod leczenia i nie ma standardowego czasu jego zastosowania. – Nie było najmniejszych wątpliwości co do przebiegu, celowości i zachowania procedur medycznych w tej sprawie – przekonywał Domański.

Dyrektor twierdził też, że zgodnie z dokumentacją medyczną co 15 minut, stan zdrowia pacjentki był sprawdzany. Wątpliwości co do tego ma jednak jeden z pacjentów, z którym rozmawialiśmy. Mężczyzna spędził dużo czasu nad ranem w palarni, z której widać cały korytarz. – Nie widziałem, żeby ktoś do niej zaglądał – mówi.

Ten sam pacjent dziwił się dlaczego dziewczyna trafiła do zwykłej sali, w której jeszcze miała znajdować się sama. A jak twierdzi, na oddziale jest sala z lustrem, położona tuż obok gabinetu pielęgniarek. Dzięki temu opieka medyczna może cały czas widzieć, co dzieje się z pacjentem.

Wątpliwości w tej sprawie jest więcej. Bo kiedy po raz pierwszy o śmierci pacjentki rozmawialiśmy z Markiem Domańskim, twierdził on, że kobieta została tam przywieziona karetką. To wersja zupełnie sprzeczna z relacją rodziny.

Szpital to nie więzienie

W dniu śmierci żony, ale dopiero po południu, szpital dwa razy próbował się z skontaktować z P. Jednego połączenia mężczyzna nie słyszał, drugiego nie zdążył odebrać. Dlatego o tragedii dowiedział się w poniedziałek rano. Tego samego dnia pojechał razem z mamą do szpitala.

Teściowa 21-latki: – Chciałam zapytać się dyżurującej doktor jak to wszystko się stało i jaka była przyczyna śmierci. Poszliśmy na oddział i wyszły pielęgniarki. Poprosiliśmy żeby wyszła do nas lekarka. Staliśmy na korytarzu za zamkniętymi drzwiami. Po 20 minutach przyszły pielęgniarki i powiedziały, że pani doktor nie może z nami rozmawiać i kieruje nas do dyrektora.

Zgodnie z relacją rodziny 21-latki, zgon stwierdzono w niedzielę o godzinie 7.25. – W dokumentach wpisano, że powodem było zatrzymanie krążenia i akcji serca. Ale jak to możliwe, że dziecko leży, przez tyle godzin zapięte, nie ma ruchu, jest osłabione. Prosiła o pomoc, prosiła żeby zadzwonić do taty. Prosiła, żeby ją wypuścić, bo nie chciała tam być. Dla mnie szpital to nie jest więzienie. A potraktowano ją gorzej jak jakiegoś skazańca, bo dziewczynie odebrano wszelkie prawa – dziwi się teściowa zmarłej.

– Tak się nie postępuje. To nie była rzecz. To była czyjaś córka, matka i żona. To było dziecko, które było przestraszone – dodaje.

P. jeszcze łudził się, że wszystko może być pomyłką. Dlaczego? W sobotę, podczas rejestracji do szpitalnej przychodni, okazało się, że z tym samym numerem PESEL co J., była już zarejestrowana tutaj inna pacjentka. Żeby mieć pewność, pojechał z matką do zakładu pogrzebowego zobaczyć ciało. – Mama weszła pierwsza. Jak usłyszałem krzyk i płacz, to już wiedziałem, że to nie pomyłka – mówi P.

– Gdyby ten człowiek w artykule o wszystkim nie powiedział, to do dziś bym nie wiedziała dlaczego to dziecko tak wygląda. Myśmy na sali pożegnalnej patrzyli zdumieni na sińce na nogach, przetarcia na nadgarstkach. Proszę mu podziękować za to, że się do was zgłosił – mówi teściowa 21-latki.

Rozważane wszelkie wersje zdarzeń

Sprawą śmierci 21-latki zajmuje się prokuratura. – Jest prowadzone śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci. Rozważane są wszelkie wersje zdarzeń – mówi Marcin Kostrzewski z Prokuratury Rejonowej w Lublinie.

– Ona była taką iskierką, którą dostałam w prezencie. Zawiodłam ją. Myślałam, że dostanie tam pomoc – mówi teściowa dziewczyny.

– Jest bardzo ciężko. Zarzucam teraz sobie, że dopuściłem do tego wszystkiego. Że zawieźliśmy ją do tego szpitala. To była osoba pełna życia, ja jestem kompletnym przeciwieństwem, jestem cichy. Odżyłem przy niej – mówi P. – Synkowi mówimy już, że mama u bozi.

e-Wydanie

Pozostałe informacje

Mateusz Stolarski (Motor Lublin): Najważniejsza jest dla nas liga

Mateusz Stolarski (Motor Lublin): Najważniejsza jest dla nas liga

Motor Lublin w czwartkowy wieczór przegrał po dogrywce 0:1 z Arką w Gdyni i odpadł z rozgrywek STS Pucharu Polski. Jak spotkanie podsumowali szkoleniowcy obu ekip?

Uniwersytecki Szpital Kliniczny Nr 1 w Lublinie po raz kolejny wyróżniony

Uniwersytecki Szpital Kliniczny Nr 1 w Lublinie po raz kolejny wyróżniony

Uniwersytecki Szpital Kliniczny Nr 1 w Lublinie został uhonorowany prestiżowym wyróżnieniem „Wymagaj Jakości”, przyznawanym przez Rzecznika Praw Pacjenta i Centrum Monitorowania Jakości w Ochronie Zdrowia. Nagrodę odebrała 23 września Dyrektor Naczelna placówki Beata Gawelska.

Jesteś mistrzem scrabble? Zgłoś się do tego turnieju

Jesteś mistrzem scrabble? Zgłoś się do tego turnieju

W weekend Politechnika Lubelska zaprasza na V Otwarte Mistrzostwa Lublina w Scrabble. Turniej odbędzie się w budynku Wydziału Budownictwa i Architektury przy ul. Nadbystrzyckiej 40.

Tętent kopyt, rżenie i skoki. Święto Konia 2025
NASZ PATRONAT
galeria

Tętent kopyt, rżenie i skoki. Święto Konia 2025

To były dwa wyjątkowe dni, podczas których w Sitnie, na placu Lubelskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Końskowoli królowały rumaki i jeźdźcy. Piątą edycję Święta Konia zorganizowało Terenowe Koło Hodowców Koni w Zamościu wspólnie ze Szwadronem Kawalerii Ochotniczej w Barwach 9 Pułku Ułanów Małopolskich w Zamościu.

Drugie derby w tym miesiącu. AZS AWF Biała Podlaska zmierzy się z KPR Padwą Zamość

Drugie derby w tym miesiącu. AZS AWF Biała Podlaska zmierzy się z KPR Padwą Zamość

W piątek, o godzinie 17, AZS AWF Biała Podlaska zmierzy się z KPR Padwą Zamość

Zdjęcie ilustracyjne
BOGDANKA

Morderstwo w Boże Narodzenie. Brat zabił brata

Do Sądu Okręgowego w Lublinie wpłynął akt oskarżenia przeciwko 36-letniemu górnikowi, który miał zabić swojego brata. W tle dramatu pojawiają się alkohol, konflikt o majątek i porachunki miłosne.

Motor Lublin przegrywa w Gdyni po dogrywce i żegna się z STS Pucharem Polski już po pierwszej rundzie
galeria

Motor Lublin przegrywa w Gdyni po dogrywce i żegna się z STS Pucharem Polski już po pierwszej rundzie

Od dłuższego czasu mecze pomiędzy Arką Gdynia, a Motorem Lublin budzą ogromne emocje i tak też było w „Pucharze Tysiąca Drużyn”. Do wyłonienia zwycięzcy w czwartkowym starciu potrzebna była dogrywka, w której gola na wagę awansu zdobył zespół znad morza

Ścianka i defibrylatory to niektóre ze zwycięskich projektów puławskiego BO 2026
Puławy

Wyniki budżetu obywatelskiego w Puławach. Te projekty wygrały

Niecałe trzy tysiące puławian oddało ważne głosy na projekty budżetu obywatelskiego 2026. Finansowanie otrzyma 8 z 38 finałowych propozycji. Najwięcej pieniędzy pochłonie nowa ścianka wspinaczkowa na puławskich błoniach.

Avia Świdnik sensacyjnie pokonała u siebie pierwszoligowy Ruch Chorzów
galeria

Sensacja w Świdniku. Avia zasłużenie pokonała Ruch Chorzów w STS Pucharze Polski! [ZDJĘCIA]

Takie historie kochają kibice piłki nożnej. W czwartkowe popołudnie Avia Świdnik postarała się o nie lada niespodziankę i w pierwszej rundzie „Pucharu Tysiąca Drużyn” niespodziewanie pokonała u siebie grający w Betclic I Lidze Ruch Chorzów

Od lewej: ul. Sadowa, ul. 4 Pułku Piechoty oraz ul. Powstańców Listopadowych w Puławach
zdjęcia
galeria

Puławy remontują ulice. Pomagają państwowe dotacje

W tym roku rozpoczęte zostały długo oczekiwane remonty kilku puławskich dróg. Na odcinku za stacją transformatorową do wału wiślanego, rozpoczęto przebudowę ul. 4 Pułku Piechoty. Z kolei na os. Niwa trwa remont ul. Sadowej. W lecie do użytku oddano przedłużenie ul. Powstańców Listopadowych.

Fragment meczu w Piotrkowie Trybunalskim

PGE MKS El-Volt Lublin sensacyjnie przegrał w Piotrkowie Trybunalskim

Ten wynik to potężne zaskoczenie, bo przecież PGE MKS El-Volt Lublin ma w tym sezonie mocarstwowe plany.

Trwa VI Polski Kongres Górniczy.

Drugi dzień kongresu górniczego. Jakie wyzwania czekają sektor wydobywczy?

Od środy w Lublinie i częściowo na terenie kopalni Bogdanka odbywa się VI Polski Kongres Górniczy. Czwartek był dniem poświęconym obradom w sesjach tematycznych. W obliczu transformacji energetycznej nie sposób uciec od kwestii wyzwań, jakie czekają górnictwo w najbliższych latach i dekadach.

Oni w Polsce już nie pomieszkają. Zostali wydaleni i dostali zakaz wjazdu

Oni w Polsce już nie pomieszkają. Zostali wydaleni i dostali zakaz wjazdu

Dwójka mężczyzn decyzją policji i straży granicznej została wydalona z Polski. Obcokrajowcy nie mają także możliwości wjazdu do krajów strefy Schengen.

Lubelszczyzna na weekend: co zobaczyć, jadąc samochodem z Ukrainy? Przewodnik 2025

Lubelszczyzna na weekend: co zobaczyć, jadąc samochodem z Ukrainy? Przewodnik 2025

Bliskość granicy, malownicze krajobrazy i bogactwo historii sprawiają, że Lubelszczyzna jest idealnym kierunkiem na weekendową podróż samochodem dla gości z Ukrainy. To region, który zachwyca na każdym kroku – od renesansowych perełek architektury, przez tętniące życiem miasta, po spokojne oazy natury. Zapomnij o pośpiechu i odkryj z nami najciekawsze zakątki województwa lubelskiego.

Kiedy autostradą do Białej Podlaskiej? Nowe aneksy przesunęły terminy
drogi

Kiedy autostradą do Białej Podlaskiej? Nowe aneksy przesunęły terminy

Z Siedlec do Warszawy od kilku miesięcy można już dojechać autostradą A2. Kiedy z takiej możliwości skorzystają kierowcy z Białej Podlaskiej? Zarządca drogi próbuje mobilizować wykonawców, ale nowe aneksy dają wykonawcom więcej czasu.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium

Ogłoszenia

Najnowsze · Promowane
Budownictwo -> Materiały -> Sprzedam

zawór

ZAMOŚĆ

43,00 zł

Budownictwo -> Materiały -> Sprzedam

ruraelas

ZAMOŚĆ

43,00 zł

Budownictwo -> Materiały -> Sprzedam

rurakom

ZAMOŚĆ

129,00 zł

Budownictwo -> Materiały -> Sprzedam

kolkom

ZAMOŚĆ

69,00 zł

Budownictwo -> Materiały -> Sprzedam

rurakom

ZAMOŚĆ

139,00 zł

Komunikaty