Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Zamość

21 czerwca 2016 r.
14:51

110 urodziny przedszkola w Zwierzyńcu. "Plababcia tes miała psedskole"

Fartuszki w paski, znienawidzony ryż z jabłkami, leżakowanie, wizyta pani hrabiny, szklane nocniki. Wspomnień uzbierało się mnóstwo. Wczoraj Przedszkole Samorządowe im. Wandy Cebrykow w Zwierzyńcu obchodziło 110 urodziny.

Artykuł otwarty

Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę

Artykuł otwarty
AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

Jak wynika z dokumentów, ochronka w Zwierzyńcu, która potem stała się przedszkolem, została utworzona 21 sierpnia 1906 roku. Ochronka to coś na kształt dzisiejszych punktów przedszkolnych. Dzieci spędzały tam kilka godzin dziennie. W soboty też.

Biegłam do przedszkola

- Teraz mamy 74 dzieci. Więcej nie możemy przyjmować, bo warunki lokalowe i kadrowe na to nie pozwalają. A zawsze jest więcej chętnych - mówi Irena Szymczuk, dyrektorka placówki z ul. Słowackiego, która sama jest wychowanką przedszkola-jubilata.

Chodziła do niego połowie lat 60. ubiegłego wieku. - Czasami się budziłam i okazywało się, że jestem sama w domu, bo mama jeszcze nie wróciła z zakupów, więc jak stałam biegłam do przedszkola. Tak je lubiłam. Mama przynosiła mi później z domu ubranie - wspomina dyrektorka, która wylicza, że na 9 osób pracujących teraz w placówce, sześć spośród nich to wychowankowie. - Przedszkole kilka razy zmieniało swoją siedzibę. Do dziś pamiętam, że w tym, do którego ja chodziłam były toalety oddzielane kotarami i używaliśmy ciężkich nocników. Fajansowych albo szklanych. No tak, były z grubego szkła, doskonale je pamiętam.

Siostra i brat

- Z informacji, do których udało się dotrzeć wynika, że podobne przedszkola działają w Pawonkowie na Śląsku, w Radomsku i Nałęczowie, ale najstarsze z nich ma dzisiaj 109 lat. Nasza placówka oparła się zaborcom i przetrwała obydwie wojny światowe, mając jeszcze dłuższą historię - wyliczają pracownicy.

- Wchodziło się do holu, tam była szatnia. W dużej sali stał długi stół, mogło się przy nim zmieścić ze 30 dzieci. Tam zimą jedliśmy zupę z takich śmiesznych, emaliowanych miseczek. Pod sufitem wisiał ogromny bibułkowy pająk, sięgający ścian. Oprócz tej sali były jeszcze dwie mniejsze. Latem najwięcej czasu spędzaliśmy w ogrodzie, który był przy budynku albo na polanie w lesie. Jedliśmy też na dworze. Przy takim samym długim stole zupę i to, co przynosiliśmy z domu. Pamiętam, że ja i brat, który był starszy o rok, nosiliśmy woreczki z materiału, a w nich kanapkę i butelkę z herbatą albo kawą - opowiada Irena Choniawko. Pani Irena ma 89 lat i razem z bratem chodziła jeszcze do ochronki, a nie przedszkola, które powstało w 1946 roku. 

Pani hrabina

- Ochronka była dla dzieci 5 i 6-letnich, później szło się do szkoły powszechnej. W grupie było nas ze trzydzieścioro, chyba bawiliśmy się wszyscy razem, bo nie pamiętam czy brat miał inne zajęcia niż ja. Zabawek nie pamiętam. Może zimą, w sali gdzie były ławki z pulpitami mieliśmy plastelinę? - zastanawia się mieszkanka Zwierzyńca i dodaje, że w ochronce dzieci zakładały fartuszki. Dziewczynki i chłopcy takie same. Granatowe w białe paski, zapinane na plecach na skrzyżowane szelki.

Dla kilkuletniej Irenki i jej brata, codzienny spacer był wyprawą, bo mieszkali przy Rynku a ochronka znajdowała się w budynku za starą szkołą, pod lasem.

- Nie pamiętam, żeby ktoś nas odprowadzał, chodziliśmy z dziećmi sąsiadów. No, ale w tedy nie było ruchu - wspomina Choniawko wczesne lata 30. ubiegłego wieku.

Ważnym wydarzeniem dla ochronki były wizyty matki ostatniego ordynata Jana Zamoyskiego. - Było poruszenie, kiedy przychodziła ubrana na ciemno siwa pani. Rozmawiała z kierowniczką Maria Zajączkowska albo przedszkolanką, panią Zofię Zawadzką. Zaglądała do sali, patrzyła jak się zachowujemy - opowiada pani Irena.

Dzieci z obozu

W zwierzynieckim przedszkolu zachowały się m.in. dzienniki z czasów pani Ireny i późniejszych. Są kroniki i pomoce dydaktyczne robione przez nauczycieli. Wycinanki, hafty, plecionki, ramki, obrazki.

- Są tak dokładnie zrobione, takie precyzyjne. To dziś niemożliwe, by tyle czasu poświęcać na takie prace. Współcześni nauczyciele w przedszkolu zajmują się masą innych rzeczy - mówi dyrektor Szymczuk i dodaje, że działająca od 110 lat, bez jednego dnia przerwy placówka, miała szczęście do pracownic, które bardzo dbały o pomoce i je przechowywały.

Takim specjalnym eksponatem jest niewielki tekturowy domek. Już za czasów, gdy pani dyrektor była przedszkolakiem, stał poza zasięgiem dzieci i traktowany był w sposób szczególny.

- W 1944 roku zrobiła go nasza patronka Wanda Cebrykow na zajęcia o domu i rodzinie dla dzieci z miejscowego obozu przesiedleńczego. Jeszcze w 1997 roku go poprawiała, zmieniała mu liście na dachu i poszycie z mchu - mówi Szymczuk.

Jak wspominają pracownicy, okres hitlerowskiej okupacji zapisał się w szczególny sposób w dziejach ochronki, która pełniła wtedy funkcję opiekuńczą nie tylko dla miejscowych dzieci, ale także dla ogromnej liczby ich rówieśników z wysiedlonej Zamojszczyzny. Zachowały się zdjęcia dzieci w różnym wieku siedzących nad miskami zupy. Pomoc im organizował cały Zwierzyniec. Zajmował się tym też ordynat Jan Zamoyski i jego żona Róża. Dzięki ich staraniu w ochronce umieszczono około 480 uwolnionych dzieci. To dla nich powstał domek.

Jego autorka, wieloletnia nauczycielka, kierowniczka ochronki i przedszkola Wanda Cebrykow z narażeniem życia ratowała dzieci z Przejściowego Obozu w Zwierzyńcu. W 2005 roku placówka otrzymała jej imię.

Matka i córka

- Szpinak to nie był problem, ja nie znosiłam ryżu z jabłkami, w ogóle nie lubiłam ryżu. Ale wtedy nikt się tym nie przejmował, dzieci były napychane i już. Do dziś pamiętam też spódniczki z bibułki, jakie robiła mi mama na jakieś występy czy zabawę choinkową. A wianki bibułkowe musiały mieć jak najdłuższe wstążki. I ciągle pamiętam ten charakterystyczny dźwięk szklanych korali, jakie były przy stroju krakowskim. Wtedy na zabawy czy jakieś uroczystości chodziło się w strojach krakowskich. Nie mam pojęcia, dlaczego - wspomina Edyta Wolanin, sekretarz miasta Zwierzyniec, przedszkolak z lat 80. ubiegłego wieku.

- Chodziłam do przedszkola, gdy działało przy ul. Miodowej. Moja córka Kamila, która zaczęła być przedszkolakiem w 2000 roku przeżyła przeprowadzkę do aktualnej siedziby. Ale za jej czasów było zupełnie inne przedszkole niż moje. Kolorowe, bardziej otwarte. Nie miała leżakowania. Ja jeszcze się musiałam przebierać w piżamę, była pościel. Później już zrezygnowano z piżam, było samo leżakowanie. No i za jej czasów były jasełka, robiłam skrzydełka dla aniołków - dodaje pani sekretarz, która jest pewna, że w domu u mamy jeszcze gdzieś leżą jej przedszkolne zdjęcia. - Wizyta fotografa była zapowiadana, trzeba się była ładnie ubrać. Na jednym takim zdjęciu stoję z zabandażowaną ręka, bo mnie pies ugryzł - wspomina.

I dodaje, że za jej czasów przedszkole było o wiele bardziej hermetycznie niż teraz. Nie przypomina sobie, żeby na występy czy święta przychodzili rodzice. - W ogóle nie wchodzili do sali, tylko dyżurny wołał dziecko. To nie było zbyt fajne miejsce, nie przepadałam za nim. Wolałam być u babci albo z mamą w pracy, ale to nie było możliwe. Była przedszkolakiem z gatunku płaczliwych. No i powtarzałam rok. Poszłam o rok wcześniej do przedszkola, a potem czekałam na rówieśników - dodaje ze śmiechem.

• Dziś kadrę przedszkola-jubilata oprócz dyrektor Ireny Szymczuk tworzą: Beata Romanowska, Katarzyna Kowal, Danuta Kulik, Stanisława Goździk i Alina Kowalczyk (kadra pedagogiczna) oraz Barbara Ruszczycka, Anna Teliczek i Zdzisława Dudarewicz (pracownicy obsługi).

Pomoce z przełomu lat 40. i 50. ubiegłego wieku. Żurnaliki służyły dzieciom do „ćwiczenia barw”
Pomoce z przełomu lat 40. i 50. ubiegłego wieku. Żurnaliki służyły dzieciom do „ćwiczenia barw”

Pozostałe informacje

Niedzielnym uroczystościom będzie towarzyszył przemarsz ulicami Lubelską, Pocztową i Hrubieszowską

Inauguracja roku akademickiego w PANS Chełm. Będą utrudnienia w ruchu

W niedzielę, 28 września, Państwowa Akademia Nauk Stosowanych w Chełmie zainauguruje rok akademicki 2025/2026. W programie znalazła się msza święta, uroczysty przemarsz i oficjalna część w siedzibie uczelni. Kierowcy muszą liczyć się z czasowymi utrudnieniami.

Prohibicja w Lublinie? Spytaliśmy lubelskich radnych
sonda

Prohibicja w Lublinie? Spytaliśmy lubelskich radnych

Temat zakazu nocnej sprzedaży alkoholu w Warszawie obiegł ostatnio cały kraj. Stołeczni radni, póki co wprowadzili prohibicję na terenie dwóch dzielnic. Ale od lipca przyszłego roku ma to już dotyczyć całego miasta. Czy takie rozwiązanie jest potrzebne również w Lublinie? Zapytaliśmy o to miejskich radnych.

Tężnia nad Krzną i ścieżka

Nad Krzną będzie nowe miejsce do odpoczynku. Podest, hamaki i lornetki

Nad Krzną powstanie nowe miejsce do odpoczynku. Urzędnicy szukają teraz wykonawcy.

Maciej Kuciapa (Orlen Oil Motor Lublin): Przygotowania do niedzielnego finału cały czas trwają

Maciej Kuciapa (Orlen Oil Motor Lublin): Przygotowania do niedzielnego finału cały czas trwają

Trwa wielkie odliczanie do niedzielnego, rewanżowego meczu finałowego PGE Ekstraligi. O godzinie 19.30 Orlen Oil Motor Lublin zmierzy się przy Al. Zygmuntowskich z PRES Grupą Deweloperską Toruń. W piątek odbyła się przedmeczowa konferencja prasowa, w której wzięli Maciej Kuciapa i Bartosz Zmarzlik. Z jakim nastawieniem „Koziołki” podejdą do decydującej batalii o złoto?

Z całego serca dziękujemy każdej osobie, która oddała głos za naszymi zwierzakami. To dzięki Wam możemy działać jeszcze skuteczniej i z jeszcze większą nadzieją patrzeć w przyszłość - napisali po ogłoszeniu wyników głosowania pracownicy schroniska dla zwierząt w Zamościu.

Wielka radość w schronisku dla zwierząt. To oni dostaną 1,3 mln zł z budżetu obywatelskiego

Nie strefy sportu, nie modernizacja boiska i nie naprawa drogi, ale gruntowny remont budynku dla psów w schronisku dla bezdomnych zwierząt w Zamościu to inwestycja, która jako projekt ogólnomiejski zostanie w 2026 roku zrealizowana z budżetu obywatelskiego. Jest na to zabezpieczone 1,3 mln zł.

Prezent dla niego: jak trafić w gust, gdy masz 48 godzin

Prezent dla niego: jak trafić w gust, gdy masz 48 godzin

Masz mało czasu, a chcesz podarować coś z klasą? Zamiast szukać przypadkowego drobiazgu, wybierz dopracowany, gotowy zestaw w eleganckiej oprawie. Jeśli potrzebujesz punktu startu, zajrzyj na prezent dla niego - łatwo dopasujesz styl do osoby obdarowywanej. Pomyśl o tym jak o krótkiej ścieżce decyzyjnej: cel, styl, osobisty akcent. Gdy te trzy elementy zagrają, nawet wybór w pośpiechu wygląda jak planowany z wyprzedzeniem.

Płaszcza nie wystarczyło. Policjanci z Chełma zatrzymali 44-latkę ukrywającą się w szafie

Płaszcza nie wystarczyło. Policjanci z Chełma zatrzymali 44-latkę ukrywającą się w szafie

Chełmscy kryminalni odnaleźli poszukiwaną listem gończym 44-latkę. Kobieta, chcąc uniknąć zatrzymania, schowała się w szafie pod płaszczem. Zamiast wolności zyskała dodatkowe zarzuty – tym razem za kradzież z włamaniem na miejscowym targu.

kurtka zimowa M-TAC

Survival w mieście i w lesie – jaka kurtka zimowa sprawdzi się w obu warunkach?

Dlaczego wybór odpowiedniej kurtki zimowej ma znaczenie? Zima w mieście może być równie bezlitosna, co mróz w lesie. Niezależnie czy codziennie przemierzasz ulice, czy wybierasz się na weekendowy survival, odpowiednia kurtka zimowa to podstawa. Wybór nie jest prosty, bo często zwykłe modele są albo modne, albo funkcjonalne, rzadko łączą oba te aspekty. Właśnie tutaj wkracza kurtka survivalowa, która łączy wytrzymałość z estetyką. W codziennym użytkowaniu docenimy jej lekkość i wygodę, a w lesie – odporność na warunki atmosferyczne.

Zrównoważony rozwój i ekologia na wydarzeniach – agencja eventowa pomoże Ci to osiągnąć

Zrównoważony rozwój i ekologia na wydarzeniach – agencja eventowa pomoże Ci to osiągnąć

Organizując konferencję, galę czy festiwal, coraz częściej słyszy się pytanie o ekologię. Goście, partnerzy biznesowi i uczestnicy oczekują dziś, że wydarzenie będzie nie tylko atrakcyjne, ale też odpowiedzialne. Zrównoważony rozwój w branży eventowej nie jest już modnym dodatkiem. To standard, który coraz mocniej wpływa na wizerunek marki.

GKS Górnik Łęczna w sobotę postara się o utrzymanie pierwszego miejsca w tabeli

GKS Górnik Łęczna w sobotę postara się o utrzymanie pierwszego miejsca w tabeli

GKS Górnik Łęczna staje przed szansą utrzymania fotela lidera. Rywalem jest jednak Lech/UAM Poznań

49-letni mężczyzna zatrzymany przez policję za utopienie kota

Utopił kota i wyrzucił ciało. Grozi mu pięć lat więzienia

49-letni mieszkaniec gminy Michowo jest podejrzewany o zabicie swojego kota ze szczególnym okrucieństwem. Został zatrzymany przez policję. Grozi mu do pięciu lat pozbawienia wolności.

Już po licencjacie. Kolejne czepkowanie w AZ i pierwsze umowy o pracę
ZDJĘCIA
galeria

Już po licencjacie. Kolejne czepkowanie w AZ i pierwsze umowy o pracę

Po trzech latach studiów nastąpił uroczysty finał. Mury Akademii Zamojskiej opuściło kolejne grono pielęgniarek i pielęgniarzy z tytułem licencjata. Wszyscy na zakończenie tego etapu edukacji odebrali symboliczne czepki, a trzy najlepsze studentki dostały etaty.

Cyrk bez granic wraca do Lublina. Rusza 12. edycja festiwalu Cyrkulacje
26 września 2025, 17:00

Cyrk bez granic wraca do Lublina. Rusza 12. edycja festiwalu Cyrkulacje

Od 26 września do 12 października Centrum Spotkania Kultur stanie się areną magii, akrobacji i… czystej energii. Wszystko za sprawą 12. edycji Wschodnioeuropejskiego Festiwalu Cyrku Współczesnego Cyrkulacje. To już tradycja, że jesienią stolica Lubelszczyzny wita artystów, którzy sztukę cyrku wynoszą poza granice wyobraźni.

Bartłomiej Pelczar jest jednym z graczy, którzy w poprzednim sezonie sięgnęli po wicemistrzostwo Polski

PGE Start Lublin chce powalczyć o Pekao Superpuchar Polski

W sobotę w Warszawie sezon koszykarski w Polsce zostanie oficjalnie zainaugurowany rozgrywkami o Pekao Superpuchar Polski

Pierwszy weekend jesieni. Jak wypadnie pogodowo?
PROGNOZA POGODY
film

Pierwszy weekend jesieni. Jak wypadnie pogodowo?

Pierwszy jesienny weekend przywita nas słońcem, jednak z biegiem godzin pojawiać się będzie coraz więcej chmur. O szczegółach opowiada Katarzyna Rybacka.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium