Stonoga kilka lat temu chciał uratować spółkę Autobial z Zamościa, która traciła płynność finansową. Kupił jej udziały, ale okazało się, że kłopoty są zbyt duże. Postanowił więc sprzedać nieruchomości Autobialu za 8,5 mln zł zależnej od niego spółce Car Management. Zapłacił 1,9 mln zł podatku VAT od tej transakcji. Poprosił o jego zwrot.
- Dwa dni przed wyznaczoną datą zwrotu naczelnik urzędu skarbowego dla Warszawy Targówka zdecydowała, że wstrzymuje wypłatę VAT. Nie wskazała przy tym żadnych nieprawidłowości. Nie określiła terminu zwrotu podatku, co znaczy, że na pieniądze możemy czekać nawet 10 lat - opowiadał nam Stonoga.
W maju 2012 roku o sprawie zrobiło się głośno kiedy na zamojskim salonie fiata Stonoga wywiesił
bannery z wulgarnymi napisami: "Wypier... nas Urząd Skarbowy W-Wa Targówek na kwotę 1 900 000 zł. Dziękujemy ci zasr... Polsko”. Salon został zamknięty, a potem sprzedany.
Dwa lata od zdarzenia Zbigniew Stonoga nie otrzymał zwrotu podatku. Nadal trwa postępowanie kontrolne w sprawie.
"Nie poddam się"
W kwietniu swoje audi okleił napisami "Pier... Fiskusa i złodziei z Wiejskiej” i jeździ nim po ulicach Warszawy. - Ludzie reagują i pokazują: OK! - mówi. - Nie poddam się. Cała akcja to głębsza sprawa. To po prostu zemsta ludzi lewicy - ocenia Stonoga.
Zbigniew Stonoga prowadzi również stronę na facebooku. Umieszcza na niej m.in. filmy ze swoim autem i dziękuje za wsparcie ludziom, którzy go popierają.- Te barany z wiejskiej i złodzieje z fiskusa nigdy nas nie zrozumieją. Zawsze nas okradną - mówi w najnowszym z nich.
Zbigniew Stonoga tłumaczy swoje zachowanie (materiał zawiera treści wulgarne):