Funkcjonariusze Służby Celnej znaleźli papierosy w jadącym do Czech autokarze. Tym razem ponad 2 tys. paczek. Aby wydobyć ukryte w zbiorniku papierosy funkcjonariusze musieli wypompować paliwo i zdemontować cały zbiornik.
Celnicy postanowili dokładniej przyjrzeć się wnętrzu pojazdu - podejrzewali, że mogą być w nim przemycane papierosy. Przypuszczenia celników potwierdził pomagający przy kontroli pies służbowy Angel.
W autokarze funkcjonariusze znaleźli ponad 2 tys. paczek papierosów bez polskich znaków akcyzy o szacunkowej wartości 20 tys. zł.
Do próby przemytu przyznał się kierujący autobusem 40-letni obywatel Ukrainy.
- Przemytnik zadał sobie dużo trudu, aby schować papierosy przed celnikami. Do tego celu wykorzystał podwójną ściankę bagażnika oraz zbiornik paliwa - mówi Marzena Siemieniuk, rzeczniczka prasowa Izby Celnej w Białej Podlaskiej.
Aby wydobyć ukryte w zbiorniku papierosy funkcjonariusze musieli wypompować paliwo i zdemontować cały zbiornik.
Kierowca złożył wniosek o dobrowolne poddanie się odpowiedzialności, ale odmówił składania jakichkolwiek wyjaśnień w sprawie.
Mężczyzna wpłacił 15 tys. zł. na poczet grożącej mu kary grzywny.