Znamy już dokładne zarzuty, jakie śledczy postawili prezydentowi Zamościa. Andrzej Wnuk dwukrotnie składał fałszywe zeznania przed sądem – dowodzi prokuratura. Prezydent nie przyznaje się do winy
O sprawie informowaliśmy we wtorek. Prezydent Zamościa popierany przez PiS stanął przed prokuratorem w związku ze sprawą sprzed czterech lat. Zamojscy radni chcieli wówczas pozbawić mandatu Marka Kudelę (wtedy radnego z ramienia PO). Pojawiły się bowiem informacje, że radny nie mieszka w Zamościu, a w Sitańcu. Głównym dowodem miało być nagranie wideo.
Radny Kudela przekonywał wtedy, że to prezydent Andrzej Wnuk nagrywał jego i jego rodzinę przed posesją w Sitańcu. Prezydent zaprzeczał. Twierdził, że dostał nagranie od anonimowej osoby, która miała przynieść je do urzędu.
Andrzej Wnuk oskarżył radnego o pomówienie. W lipcu 2018 sąd uniewinnił jednak radnego uznając, że jego wypowiedzi były prawdziwe. Nagranie, które trafiło do radnych, wykonano kamerą samochodową. Podczas procesu okazało się, że Andrzej Wnuk parkował niedaleko posesji radnego. Biegli ocenili, że materiał powstał w takim modelu samochodu, jakim poruszał się wówczas prezydent. Nie odnaleziono osoby, która miała przekazać nagranie urzędnikom.
Oskarżanie radnego obróciło się przeciwko prezydentowi. Skoro zdaniem sądu Marek Kudela mówił prawdę, to Andrzej Wnuk kłamał – ocenił pełnomocnik radnego i zawiadomił o sprawie śledczych. Sprawa trafiła do Prokuratury Okręgowej w Siedlcach.
Materiał okazał się na tyle poważny, że 11 września śledczy postawili prezydentowi Zamościa zarzut składania fałszywych zeznań.
Jak informuje Radosław Romaniuk, prokurator okręgowy w Siedlcach zarzut dotyczy zdarzenia, gdy Wnuk dwukrotnie, składając jako świadek zeznania przed Sądem Rejonowym w Zamościu, miał zeznać nieprawdę co do okoliczności pozyskania nagrania okolicy posesji Marka K.
Andrzej Wnuk miał również kłamać w sprawie daty zapisu nagrania. Jak informują śledczy, prezydent nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień.
– Nie przyznaję się do winy, bo przestępstwa żadnego nie popełniłem. To jest kolejny przypadek, gdy prokuratura daje się wplątać w grę polityczną – komentował na swoim facebookowym profilu Andrzej Wnuk. Dodał również, że to „na wniosek” radnego śledczy postawili mu zarzuty dotyczące składania fałszywych zeznań.
– Skala manipulacji opinią publiczną w tym krótkim wpisie jest wręcz niewiarygodna – ocenił w specjalnym oświadczeniu Marek Kudela. – Przestępstwo, o którym wspomniał autor wpisu, nie jest przestępstwem ściganym na czyjkolwiek wniosek, tylko przestępstwem ściganym z urzędu. Sklasyfikowane jest ono jako przestępstwo przeciwko wymiarowi sprawiedliwości – przypomniał radny.