

Nawet 5 lat więzienia - taki wyrok może w sądzie usłyszeć 29-latek, który w lutym na SOR szpitala w Janowie Lubelskim zaatakował ratownika medycznego.

Śledztwo w sprawie zdarzenia z 16 lutego br. prowadziła Prokuratura Rejonowa w Janowie Lubelskim. Zakończyło się niedawno skierowaniem do sądu aktu oskarżenia przeciwko 29-letniemu Kamilowi P., o czym dziś poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zamościu.
Mężczyzna przyjechał do szpitala z matką.
- Powodem wizyty w szpitalu było zachowanie Kamila P., który miał być pobudzony a jego zachowanie wzbudził zaniepokojenie matki. W czasie przeprowadzania wywiadu, Kamil P. bez powodu zaatakował ratownika, próbując go przewrócić na ziemię i powodując jego upadek - relacjonuje prokurator Rafał Kawalec.
Na szczęście inni ratownicy przyszli koledze z pomocą. Napastnik został obezwładniony. Później przekazano go w ręce policji. Zaatakowany mężczyzna doznał w wyniku tej napaści urazu dłoni.
Zatrzymany 29-latek w trakcie śledztwa przyznał się do winy. Tłumaczył, że w ogóle zdarzenia nie pamięta. Ale to nie zmieni faktu, że zasiądzie na ławie oskarżonych i grozić mu będzie kara do 5 lat więzienia.
Przypomnijmy, że jest to już kolejne śledztwo dotyczące napaści na ratownika medycznego zakończone aktem oskarżenia.
W kwietniu pisaliśmy o podobnej sprawie, gdzie oskarżonym był 62-latek. A na początku tego roku Sąd Apelacyjny w Lublinie utrzymał w mocy wyrok 3 lat więzienia dla Wojciecha G., który dwa lata temu zaatakował nożem ratownika medycznego.
Rzecznik prokuratury w Zamościu przypomina, że osoba udzielająca pierwszej pomocy albo kwalifikowanej pierwszej pomocy, osoba wchodząca w skład zespołu ratownictwa medycznego, osoba udzielająca świadczeń zdrowotnych w szpitalnym oddziale ratunkowym, dyspozytor medyczny podczas wykonywania swoich zadań, wojewódzki koordynator ratownictwa medycznego wykonujący zadania, oraz krajowy koordynator ratownictwa medycznego wykonujący zadania, korzystają z ochrony przewidzianej w ustawie Kodeks karny dla funkcjonariuszy publicznych.
