Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Sparing był na tyle luźny, że na boisku pojawił się nawet trener Piotr Świerczewski (JACEK ŚWIERCZYŃ
W sparingowych derbach Lublina Motor zremisował 3:3 z Lublinianką-Wieniawą
Piłkarze Motoru oficjalnie zakończyli w piątek rundę jesienną. W piłkarskich ostatkach przed zimą zmierzyli się na boisku ze sztuczną nawierzchnią przy ul. Poturzyńskiej z III-ligową Lublinianką-Wieniawą.
Mecz zakończył się wynikiem 3:3, do przerwy też był remis, tyle, że 2:2. Dwa gole dla Motoru strzelił Łukasz Matuszczyk, jednego Bartosz Romańczuk. Dla Lublinianki trafiali Kamil Witkowski, Łukasz Gromba i Filip Ozimek.
Skład w jakim zagrał Motor był mocno eksperymentalny. – Wszystko było pomieszane, obrońcy grali w napadzie, a napastnicy w obronie – śmieje się Siergiej Michajłow, kierownik Motoru, który sam wybiegł na boisku w drugiej połowie, a w pierwszej od początku zagrał trener Piotr Świerczewski.
Oprócz tego szansę występu mieli też ci, których w trakcie minionej rundy próżno było z reguły szukać w składzie, jak Piotr Kucharzewski, czy Rafał Niżnik. Zabrakło natomiast m.in. zawodników, którzy dostali od klubu wolną rękę w poszukiwaniu nowych pracodawców.
To Paweł Nowotka (był już na testach w Pogoni Siedlce), Sebastian Pyda i Paweł Piceluk. "Żółto-biało-niebiescy” testowali za to trójkę graczy. – Nie znam nawet ich nazwisk, to jacyś młodzieżowcy, jeden pochodzi z okolic Lublina – mówi Michajłow
Testy w piątkowym sparingu przeprowadziła również Lublinianka, w której pokazali się Piotr Fulara z Omegi Stary Zamość, Łukasz Kiejda ze Sparty Rejowiec Fabryczny, Bartosz Tomczuk z Cisów Nałęczów i Łukasz Mietlicki ze Stali Kraśnik.
– Chciałem przyjrzeć się ich grze na tle dobrego rywala – mówi Marek Sadowski, trener zespołu z Wieniawy. – To, czy trafią do nas zależy w dużej mierze od ich klubów. Nie stać nas na ich kupno. W grę wchodzą ewentualne wypożyczenia – dodaje.
W sparingu z Motorem miał również pojawić się Wojciech Białek. 30-letni napastnik ostatecznie nie zagrał, ale jest w kręgu zainteresowań Lublinianki. Trener Sadowski nie musi go sprawdzać, bo i bez tego doskonale wie, na co stać wychowanka Legionu Tomaszowice, z którym przepracował kilka lat. – Wojtek ma kilka propozycji, ale najbardziej skłania się właśnie do gry u nas – podkreśla popularny "Sadek”.
Motor Lublin – Lublinianka-Wieniawa Lublin 3:3 (2:2)
Bramki: Matuszczyk dwie, Romańczuk – Witkowski, Gromba, Ozimek.
Motor: Oszust – Świerczewski, Węska, Romańczuk, Kostrubała, Matuszczyk, Karwan, zawodnik testowany, Kucharzewski, Horodeński, Niżnik oraz Michajłow, Lipiec, zawodnik testowany, Ciarkowski, Falisiewicz, Kursa, zawodnik testowany, Kanarek, Ptaszyński, Kayizii.
Lublinianka-Wieniawa: Zapał – Jeż, Mazurek, Krupski, A. Ręba, Mietlicki, Fulara, Ł. Kiejda, Witkowski, K. Ręba, Gromba oraz Boniaszczuk, Krupski, P. Styżej, Wiśniewski, Stępień, Ł. Sobiech, Majewski, Gołocinski, Ozimek, Tomczuk.
Mecz zakończył się wynikiem 3:3, do przerwy też był remis, tyle, że 2:2. Dwa gole dla Motoru strzelił Łukasz Matuszczyk, jednego Bartosz Romańczuk. Dla Lublinianki trafiali Kamil Witkowski, Łukasz Gromba i Filip Ozimek.
Skład w jakim zagrał Motor był mocno eksperymentalny. – Wszystko było pomieszane, obrońcy grali w napadzie, a napastnicy w obronie – śmieje się Siergiej Michajłow, kierownik Motoru, który sam wybiegł na boisku w drugiej połowie, a w pierwszej od początku zagrał trener Piotr Świerczewski.
Oprócz tego szansę występu mieli też ci, których w trakcie minionej rundy próżno było z reguły szukać w składzie, jak Piotr Kucharzewski, czy Rafał Niżnik. Zabrakło natomiast m.in. zawodników, którzy dostali od klubu wolną rękę w poszukiwaniu nowych pracodawców.
To Paweł Nowotka (był już na testach w Pogoni Siedlce), Sebastian Pyda i Paweł Piceluk. "Żółto-biało-niebiescy” testowali za to trójkę graczy. – Nie znam nawet ich nazwisk, to jacyś młodzieżowcy, jeden pochodzi z okolic Lublina – mówi Michajłow
Testy w piątkowym sparingu przeprowadziła również Lublinianka, w której pokazali się Piotr Fulara z Omegi Stary Zamość, Łukasz Kiejda ze Sparty Rejowiec Fabryczny, Bartosz Tomczuk z Cisów Nałęczów i Łukasz Mietlicki ze Stali Kraśnik.
– Chciałem przyjrzeć się ich grze na tle dobrego rywala – mówi Marek Sadowski, trener zespołu z Wieniawy. – To, czy trafią do nas zależy w dużej mierze od ich klubów. Nie stać nas na ich kupno. W grę wchodzą ewentualne wypożyczenia – dodaje.
W sparingu z Motorem miał również pojawić się Wojciech Białek. 30-letni napastnik ostatecznie nie zagrał, ale jest w kręgu zainteresowań Lublinianki. Trener Sadowski nie musi go sprawdzać, bo i bez tego doskonale wie, na co stać wychowanka Legionu Tomaszowice, z którym przepracował kilka lat. – Wojtek ma kilka propozycji, ale najbardziej skłania się właśnie do gry u nas – podkreśla popularny "Sadek”.
Motor Lublin – Lublinianka-Wieniawa Lublin 3:3 (2:2)
Bramki: Matuszczyk dwie, Romańczuk – Witkowski, Gromba, Ozimek.
Motor: Oszust – Świerczewski, Węska, Romańczuk, Kostrubała, Matuszczyk, Karwan, zawodnik testowany, Kucharzewski, Horodeński, Niżnik oraz Michajłow, Lipiec, zawodnik testowany, Ciarkowski, Falisiewicz, Kursa, zawodnik testowany, Kanarek, Ptaszyński, Kayizii.
Lublinianka-Wieniawa: Zapał – Jeż, Mazurek, Krupski, A. Ręba, Mietlicki, Fulara, Ł. Kiejda, Witkowski, K. Ręba, Gromba oraz Boniaszczuk, Krupski, P. Styżej, Wiśniewski, Stępień, Ł. Sobiech, Majewski, Gołocinski, Ozimek, Tomczuk.
