Elektrownia wiatrowa inna niż wszystkie. "Wygląda jak komin"

Pierwsza konstrukcja, którą stworzyli i opatentowali Waldemar Piskorz wraz z synami stanęła w Kodniu. Zamiast klasycznych wiatraków są tu pionowe turbiny wiatrowe, które wytwarzają energię elektryczną. Wynalazcy chwalili, że elektrownia jest cicha, bezpieczna i wydajna.

– Wygląda jak komin i tylko dla specjalistów jest jasne, że to elektrownia wiatrowa. Ta konstrukcja dosyć znacząco poprawia wydajność elektrowni wiatrowej – podkreśla z kolei prezes Lubelskiego Parku Naukowo – Technologicznego.

Turbiny mają ok. 30 metrów wysokości. Cała konstrukcja składa się z trzech kolumn. – Jej efektywność wynosi 40 proc., podczas gdy tradycyjnych wiatraków 20–25 proc. Na dodatek innowacyjne wiatraki nie emitują infradźwięków– chwali dalej Małecki.

Wiatraki Piskorzów choć mogą pracować przy małych prędkościach wiatru, wytrzymują napory powietrza wiejącego nawet do 200km/h.

Ireneusz Piskosz przyznaje że nie narzekają na brak zamówień. – Taka konstrukcja powstała już m.in. w Rzeszowie i kilku innych miastach. Wysłaliśmy też ją do Stanów Zjednoczonych. Próbujemy wejść na szerszą skalę sprzedaży w Polsce. Mamy też zamówienia ze Szwecji czy Holandii. Tam warunki są lepsze – podkreśla. – Musieliśmy stworzyć własne generatory, ulepszamy też inwertery – precyzuje Piskorz.

Autorzy wynalazku pracują też nad nową konstrukcją. – Taką dostępną dla typowego Kowalskiego, przydomową, którą mógłby zamontować na dachu. Bo obecnie, pojedynczy segment waży kilka ton – zaznacza Ireneusz Piskorz.

Na przykład wieżę, która stoi w Kodniu, można rozbudowywać o kolejne segmenty, zwiększając jej moc. Wynalazek otrzymał już szereg nagród, m.in. Złoty medal na Międzynarodowych Targach Poznańskich POLEKO w 2014 roku.

Wkrótce wynalazcy uruchomią stronę internetową www.turbinypiszkorza.pl gdzie będzie można znaleźć więcej informacji o ich projekcie.