Po odwołaniu w referendum wójta Mirosława Kapłana, w gminie Międzyrzec Podlaski panuje bezkrólewie. W strukturach urzędu nie ma ani sekretarza, ani zastępcy wójta.
Radni twierdzą, że brak sekretarza to zaniechanie byłego wójta. – Nie możemy uregulować płatności. Nawet pracownikom nie możemy wypłacić wynagrodzenia. Nikt nie ma upoważnienia – komentuje Krzysztof Adamowicz, wiceprzewodniczący rady gminy w Międzyrzecu Podlaskim.
Od 17 grudnia, a więc od momentu kiedy w Dzienniku Urzędowym Województwa Lubelskiego ukazał się protokół o odwołania wójta Mirosława Kapłana, w gminie panuje bezkrólewie. – Jako rada gminy wystosujemy pismo do wojewody lubelskiego, aby jak najszybciej rozwiązała tę patową sytuację – zapewnia Adamowicz.
Radni mają nadzieję, że wojewoda w porozumieniu z premierem Donaldem Tuskiem jak najszybciej powoła w gminie osobę pełniącą obowiązki wójta. – To końcówka roku, czas zamykania budżetu, a bez organu wykonawczego, nic nie możemy zrobić – dodaje skarbnik. Radni liczą, że osoba desygnowana na stanowisko p.o. wójta przywróci gminie normalność i porządek.