Lokatorzy mieszkań komunalnych czują się zagrożeni. Urzędnicy sprzedają budynki razem z najemcami.
Do grudnia zeszłego roku tylko trzecia część nieruchomości należała do dwóch bialskich przedsiębiorców. Reszta była w zasobach Zakładu Gospodarki Lokalowej. Miejska spółka administrowała lokalami wynajmowanymi przez sześć rodzin.
Tuż przed końcem zeszłego roku, lokatorzy dostali pismo z ZGL, w którym prezes Mieczysław Ruta informuje, że 4/6 nieruchomości zostało sprzedane. Nabywcami są dwaj przedsiębiorcy, którzy już mieli trzecią część kamienicy i otaczającego ją gruntu.
– Na sprzedaż udziałów, o których mowa, wyraził zgodę prezydent miasta – tłumaczy Mieczysław Ruta. – A w miesiąc później najemcy otrzymali pismo od właścicieli całej kamienicy. Dowiedzieli się, kto jest administratorem i na jakie konto mają płacić czynsz.
– Kiedy w Urzędzie Miasta i w ZGK pytałam o wykup mieszkania, to usłyszałam, że nie sprzedadzą mi lokalu, bo sytuacja prawna domu nie jest uregulowana. A teraz zdano nas na łaskę dwóch panów, którzy stali się właścicielami całej kamienicy – mówi Małgorzata Kamińska, jedna z mieszkanek domu przy Janowskiej.
Kobieta słyszała od sąsiadki, że w tej rozpadającej się kamieniczce z przeciekającym dachem mają być tylko do czerwca. Jadwiga Jurkowska, która mieszka na parterze domu przy Janowskiej potwierdza te informacje. – Po Nowym Roku jeden z właścicieli powiedział mi, że mieszkamy tylko do czerwca. A co będzie dalej? – martwi się pani Jurkowska.
Mężczyzna reprezentujący właścicieli nieruchomości tłumaczy, że docelowo zostanie ona prawdopodobnie przeznaczona do rozbiórki, ze względu na stan techniczny. – Mieszkańcom ta sytuacja jest znana od wielu lat. Ale nie podejmowaliśmy dotychczas żadnych decyzji ani działań zmierzających do wykwaterowania najemców. O wszelkich naszych działaniach mieszkańcy są informowani na bieżąco – mówi i zastrzega, że jego personalia nie są do publikacji. Ale dodaje: Nikogo nie zostawimy samemu sobie. Wszyscy mieszkańcy mają aktualne umowy i nie zamierzamy ich wypowiadać do czasu znalezienia mieszkań zastępczych.
Renata Szwed, dyrektor gabinetu bialskiego prezydenta, potwierdza, że jeśli właściciel nieruchomości chce wyburzyć dom, to jest zobowiązany do zapewnienia jej mieszkańcom lokali zamiennych.
Tymczasem stan kamienicy jest fatalny. W zawilgoconych mieszkaniach jest zaduch i grzyb. Rozpada się stara podłoga. Z narożników domu przy dotknięciu sypią się cegły.