Kolejna osoba czuje się oszukana przez Polską Korporację Finansową "Skarbiec”. Jak przekonał się o tym nasz Czytelnik, nawet wpłacenie ponad tysiąca złotych na konto tej firmy nie gwarantuje otrzymania obiecanej pożyczki.
Dopiero później dowiedział się, że to nie jedyny warunek, który musi spełnić. Okazało się, że ma przedstawić firmie jeszcze inne zabezpieczenia, np. w postaci zastawu hipotecznego. Tego nie był w stanie zrobić. Pożyczki więc nie dostał, a dodatkowo stracił pieniądze, które wpłacił firmie na samym początku.
Pracownica PKF "Skarbiec”, która podpisała z naszym Czytelnikiem umowę na pożyczkę, nie chciała się nam przedstawić. Powiedziała jednak, że klient ma prawo odwołać się od decyzji firmy, skoro nie wiedział, jakie zasady obowiązują przy udzielaniu pożyczki.
– Będzie musiał napisać pismo do zarządu – podpowiedziała.
Próbowaliśmy skontaktować się z zarządem PKF "Skarbiec”. Niestety, zarząd nie udziela ustnych informacji w takich sprawach. A na pisemną odpowiedź od firmy czekamy już prawie… 3 tygodnie!
Dłużej na stanowisko "Skarbca” czekać nie możemy, bo wygląda na to, że nasz Czytelnik nie jest jedyną osobą, która uważa, że zrobiła z nim kiepski interes. Na forach internetowych od lat pojawiają się krytyczne wpisy innych klientów tej firmy.
"Do mnie Skarbiec przysłał wszystkie pisma, które były mi potrzebne do udzielenia kredytu po tym, jak napisałam, że ich obowiązkiem jest sprawdzić moje zabezpieczenia” – wyznała internautka o pseudonimie "karin_75” cztery lata temu na stronie www.forum-gdansk.mojeosiedle.pl – "Skarbiec napisał, że prowizja, którą wpłaciłam, jest nie do odzyskania”.
"Ja w czerwcu załatwiałam sobie kredyt w "Dobrej pożyczce Skarbiec” i do dziś go nie dostałam” – czytamy z kolei na stronie www.forum-kredytowe.pl we wpisie użytkowniczki "sabi700” z października 2009 r. – "Wpłaciłam im kasę, za każdym razem odsyłają mnie z nowymi ankietami do wysłania. Mówią piękne słowa, że wpłata pieniędzy jest podstawą do dostania pieniędzy... Ja już 5 miesięcy walczę o swoje i nic” – tłumaczyła.
Do sprawy wrócimy.