W piątek o godz. 10 ukraińscy górnicy zablokowali drogę dojazdową do przejścia granicznego Jagodzie-Dorohusk. Był to ich protest związany z niewypłacaniem im zarobków. Od dwóch miesięcy nie otrzymują pensji.
Protestujący górnicy podczas strajku ostrzegawczego mieli się spotkać z ministrem energetyki Wołodymyrem Demczyszynem. Poza roszczeniami płacowymi chodzi im także o poprawę warunków pracy.
Tamtejsi związkowcy zdecydowani są kontynuować akcję protestacyjną aż osiągną swoje cele. - W czasie protestu podróżnym udającym się na Ukrainę proponowaliśmy przekraczanie granicy w Zosinie, bądź Dołhobyczowie – mówi ppor. SG Dariusz Sienicki, rzecznik komendanta Nadbużańskiego Oddziału SG.
Zgodnie z zapowiedzią organizatorów droga dojazdowa do przejścia w Jagodzinie została odblokowana o godz. 14. Natychmiast też wznowione zostały odprawy podróżnych. Dorohuskie służby graniczne nie były informowane przez stronę ukraińską o przebiegu, ani ewentualnej kontynuacji protestu.