Uczniowie, którzy dotychczas korzystali z dożywiania, przez dwa tygodnie nie będą jeść obiadów w szkole. Większość stołówek nie pracuje.
Dyrektor dodaje, że prowadzone przez MOPR świetlice będą czynne przez całe ferie. Uczniowie, którzy będą uczestniczyć w zajęciach przez nie organizowanych, mogą liczyć na ciepłą strawę. Podobnie będzie w szkołach, które organizują zimowiska.
W Chełmie o środki na dożywianie dzieci w czasie ferii poprosiły tylko dwie szkoły. - Będą pracować stołówki w "jedynce” i "ósemce” - wylicza Halina Oziemczuk-Kasperek, zastępca dyrektora MOPR. - Z obiadów będzie też korzystać 30 dzieci z prowadzonej przez nas świetlicy.
W czasie ferii kuchnia w chełmskim ZSO nr 1 będzie przygotowywała obiady dla 135 uczniów. - Nie chcieliśmy dopuścić do tego, aby w czasie przerwy w nauce dzieci były głodne - wyjaśnia Grażyna Cepera, dyrektor placówki.
Kuchnia ZSO nr 8 w Chełmie każdego dnia ferii przygotowuje około 100 obiadów, połowę tego, co w czasie zajęć lekcyjnych. - Karmimy nie tylko uczniów, ale również osoby starsze i samotne - mówi Anna Rożen, współwłaścicielka stołówki. - Za wiele z tych osób płaci opieka społeczna.
Znacznie gorzej może być na wsi. W większości gmin przez najbliższe dwa tygodnie szkoły będą zamknięte. - Przerywamy dożywianie - przyznaje Dorota Świrydziuk, kierownik Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Międzyrzecu Podlaskim. Nie znaczy to jednak, że dzieci z rodzin znajdujących się w trudnej sytuacji będą chodziły głodne. Przyznajemy im zasiłki celowe. A w sytuacji, gdy rodzina jest niezaradna życiowo lub mamy obawy, że zasiłek może wykorzystać na inne potrzeby, kupujemy im żywność.
W gminie Zamość posiłki będą przygotowywane tylko w tych placówkach, które prowadzą zorganizowany wypoczynek. - Dożywiania takiego, jak w czasie zajęć lekcyjnych, nie będzie, ale dzieci mogą liczyć na drożdżówkę i gorącą herbatę - zapewnia Ryszard Gliwiński, wójt gminy.
W gminie Dubienka dożywianie prowadzone jest tylko w czasie roku szkolnego. Z obiadów korzysta wtedy około 140 uczniów. - W okresie ferii o posiłki dla swoich dzieci muszą zadbać sami rodzice - mówi Barbara Pawelec z OPS. - Jesteśmy pewni