Są młodzi, zdolni i pozytywnie nastawieni do innych ludzi. W grupie "Korba”, realizują swoje pasje i zarażają nimi innych.
Od czego się zaczęło? Chyba od tego, że postanowili wyjść do ludzi. Każdy z nich ma jakiś talent, umiejętność. Jak każdy człowiek. Ale to oni wpadli na pomysł, żeby bezinteresownie przekazywać to dalej.
- Rozwijanie swoich pasji przynosi radość do czasu. Potem pojawia się potrzeba, żeby podzielić się nią z innymi ludźmi - mówi Tomek. - Pokazać, nauczyć, a potem to już się samo nakręca. Bo ci, których my nauczyliśmy, często uczą kolejnych.
Od początku "Korbę” wspiera chełmski oddział stowarzyszenia Civitas Christiana. Jego prezes Tadeusz Boniecki o ludziach z "Korby” i ich działaniach mówi w samych superlatywach.
- To wspaniali ludzie, którzy pokazują innym, że wolny czas można spędzać bez alkoholu, narkotyków i przemocy. W sposób ciekawy i kreatywny, rozwijając swoje talenty i zainteresowania - reklamuje działania "korbowiczów” Boniecki.
Podczas rozpoczynających się dzisiaj warsztatów, uczestnicy będą mieli okazję zapoznać się m.in. z tajnikami sztuki kuglarskiej i garncarskiej. Ale też uczestniczyć w zajęciach bębniarskich, fotograficznych, teatralno-tanecznych, plastycznych i gry na gitarze. A wszystko w nieskrępowanej atmosferze, pozbawionej natrętnej dydaktycznej otoczki. Bo "Korba” stawia na radość tworzenia i zabawę, i tym ujmuje uczestników.
- Założenie jest takie, że można spróbować wszystkiego - tłumaczy Kasia. - Uczestnicy nie są przypisani do konkretnych zajęć. Sami sprawdzają, co im się najbardziej podoba. Często na początku tylko obserwują. Jak widzą, że to coś dla nich, próbują. Kto wie, może w ten sposób znajdą pasję na całe życie?
Na pierwszych zajęciach przeważały dzieci. Teraz proporcje się zmieniają. - Przychodzi coraz więcej młodzieży. Ale zapraszamy też dorosłych - mówi Grzesiek. - Np. na zajęciach z rzeźby razem z dzieckiem uczyła się jego mama. Spodobało jej się. I o to chodzi. Nigdy nie jest za późno, żeby spróbować czegoś nowego.