Angielski didżej i muzyk Dave The Drummer wystąpi w Lublinie 13 kwietnia.
Nie dlatego, że jakoś szczególnie lubią poddawać się tradycji. Po prostu nikt nie wymyślił czegoś lepszego od dorocznych śmigusowych imprez w klubie Graffiti.
"Techno Speed” to najstarszy w mieście cykl potańcówek technicznych. Balangi odbywają się od 1996 roku średnio co kwartał (ostatnia była w listopadzie z udziałem Carli Roci). Od 1997 roku w lany poniedziałek zawsze jest wydanie specjalne. Ono jest najbardziej atrakcyjne. Ma liczną, międzymiastową, niekiedy nawet międzynarodową obsadę.
Wiosenne "speedy” wyróżniają się wyjątkowym klimatem także dlatego, że odbywają się w ostatni dzień świąt, po kilkudniowym imprezowym poście, ale zarazem po trzydniowym ucztowaniu. Są więc pierwszą większą okazją do potańczenia i tym samym spalenia zbędnych kalorii.
Najbliższa odsłona cyklu będzie wyjątkowo "wypasiona”. Wystąpi pięciu didżejów, w tym gość z Wielkiej Brytanii. DJ Boombell vel Alan White, pomysłodawca i gospodarz "Techno Speed”, zaprosił Dave'a The Drummera
To znany i ceniony w świecie turntablista i autor liveactów. Preferuje mocne brzmienia hard techno i pumpin techno.
Henry Cullen (tak naprawdę nazywa się artysta) był jednym z pionierów podziemnej sceny technowej w Londynie na początku lat 90.
Cieszy się dobrą renomą, którą zawdzięcza konsekwentnemu graniu mocnej muzyki, wierności płytom winylowym, niebywałej sprawności w miksowaniu, aktywności na polu nagraniowym i wydawniczym (ma na koncie ponad sto płyt opublikowanych przez rozmaite wydawnictwa, w tym własną firmę Hydraulix), a także otwartości na kontakty z publicznością.
Choć jest niewątpliwie gwiazdą, nie ma celebryckich manier. Jego wizyta w klubie to nie tylko okazja do potańczenia podczas porywającego didżejskiego setu, niekiedy wzbogaconego o liveactowy koncercik. To także sposobność do wypicia w jego towarzystwie drinka i porozmawiania z nim.
Występ Dave'a The Drummera zacznie się około północy i potrwa dwie godziny. Przedtem i potem zagrają Polacy. Swojego seta będzie miał lublinianin Lowrider. Jego specialite to energetyczne pumpin techno z domieszką, deep, funky i hardgroove, miksowane z dużą lekkością i profesjonalizmem, dzięki czemu wprowadza klubowiczów w znakomity taneczny nastrój.
Kolejny lublinianin Michael Tap zaserwuje fuzję technowo-house'owo-trance'ową. Zamościanin Carol Case uraczy imprezowiczów miksem technowo-minimalowo-industrialnym.
Zagra również Alan White. Wojtek znany jest z wyjątkowo energetycznego grania i z tego, że potrafi zmiksować w płynną całość wszystkie podgatunki techno. To facet, który nie pozwala ustać w miejscu.
Megaimpreza zacznie się o godz. 21.30. Wejść do klubu będzie można już od 19. Kto przyjdzie przed 21, za wstęp zapłaci 15 zł. Potem bilet będzie kosztował 20 zł. Adres: ul. Piłsudskiego 13.