Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Na spotkanie autorskie z Urszulą Gronowską zaprasza na wtorek (13.01) lubelska klubokawiarnia dla pań Babie Lato.
Urszula Gronowska - rocznik 1963 - jest absolwentką Wydziału Humanistycznego UMCS. Z zawodu archeolog.
Jest miłośniczką sztuk pięknych i podróży. Uwielbia podróżować po polskich górach, Dolnym Śląsku, Pogórzu Przemyskim oraz Warmii i Mazurach. Kocha czeską Pragę i Hiszpanię.
Jest tłumaczem literatury hiszpańskiej i autorką interesujących opowiadań.
W swojej prozie ukazuje małe światy codzienności, myśli i uczuć. Na przykład tak: "Dzień, w którym pozwoliła mi otworzyć swoją szafę i komodę był zapowiedzią czegoś nowego. Dla niej i dla mnie.
Za każdym razem uchylałam ich drzwi z bijącym sercem, wkraczając w tamtą przestrzeń. Stawałam się cząstką jej dawnego życia, którego elementy i drobiazgi leżały równo poukładane na półkach. Kiedy dotykałam jej bielizny, wypranej i wykrochmalonej, obezwładniało mnie jakieś niesamowite uczucie.
To był ulotny moment krótkich błysków szczęścia, także mojego. Zapach jej młodości, wyjazdów, chwil radości, blask jej miłości, ślady szczęścia. Kropla wina rozlanego na białym obrusie zastygła w postaci różowej plamki, promień słonecznej wiosny w bukieciku fiołków, zapach zasuszonej lawendy wśród krochmalonych halek, pokruszone płatki wyblakłej róży, wysypujące się spomiędzy haftowanych chusteczek do nosa.”
Początek wtorkowego spotkania o godz. 17. Wstęp wolny. Adres: ul. Głęboka 8A.
Jest miłośniczką sztuk pięknych i podróży. Uwielbia podróżować po polskich górach, Dolnym Śląsku, Pogórzu Przemyskim oraz Warmii i Mazurach. Kocha czeską Pragę i Hiszpanię.
Jest tłumaczem literatury hiszpańskiej i autorką interesujących opowiadań.
W swojej prozie ukazuje małe światy codzienności, myśli i uczuć. Na przykład tak: "Dzień, w którym pozwoliła mi otworzyć swoją szafę i komodę był zapowiedzią czegoś nowego. Dla niej i dla mnie.
Za każdym razem uchylałam ich drzwi z bijącym sercem, wkraczając w tamtą przestrzeń. Stawałam się cząstką jej dawnego życia, którego elementy i drobiazgi leżały równo poukładane na półkach. Kiedy dotykałam jej bielizny, wypranej i wykrochmalonej, obezwładniało mnie jakieś niesamowite uczucie.
To był ulotny moment krótkich błysków szczęścia, także mojego. Zapach jej młodości, wyjazdów, chwil radości, blask jej miłości, ślady szczęścia. Kropla wina rozlanego na białym obrusie zastygła w postaci różowej plamki, promień słonecznej wiosny w bukieciku fiołków, zapach zasuszonej lawendy wśród krochmalonych halek, pokruszone płatki wyblakłej róży, wysypujące się spomiędzy haftowanych chusteczek do nosa.”
Początek wtorkowego spotkania o godz. 17. Wstęp wolny. Adres: ul. Głęboka 8A.
