Do 1 czerwca trwa zbiórka krawatów, które będą jedną z atrakcji Nocy Kultury. Sprawdzaliśmy jak powstaje „Krawatostrada” i jak się piętrzy „Organella”
W Instytucie Architektury Krajobrazu KUL powstają już instalacje, które stworzą atmosferę ulicy Podwale, placu Po Farze i ul. Ku Farze w czasie Nocy Kultury.
Wczoraj Justyna Szewczyk, Anna Gadulska i Dominika Bartysiewicz – czyli jedna czwarta I roku studiów magisterskich architektury krajobrazu pracowały nad kolejnymi fragmentami instalacji, która tysiącem krawatów spłynie ze skarpy przy ul. Podwale.
- Jeszcze dziś przywiozłem torbę z Warsztatów Kultury, mamy ich ze trzy tysiące, ale by się przydało o wiele, wiele więcej – mówi Paweł Adamiec, który wymyślił „Krawatostradę” i przygotowuje ją ze swoimi studentami.
Ponad setkę krawatów uzbierali uczniowie i nauczyciele ze szkół podstawowych w Otroczy i Chrzanowie. Przywiozła je wczoraj jedna ze studentek, która pracuje w Chrzanowie i tam zainteresowała lubelską akcją.
– Głównie mamy krawaty szerokie, takie z lat 80. czy 90. ubiegłego wieku. Ale to nawet dobrze, z wąskimi by było więcej pracy. Te najbardziej pstrokate, kolorowe będą najbliżej widzów, te stonowane dalej. Niektóre dostałyśmy nawet jeszcze w opakowaniach, nikt ich nie nosił – mówią studentki, które godzinami mocują jedwabne, stylonowe, kaszmirowe krawaty do siatki. Dopiero na takim stelażu zostaną umieszczone na skarpie by malowniczo spłynęły. Oprócz Justyny, Ani i Dominiki krawatami zajmuje się jeszcze ich koleżanka Kamila Witkowska.
Kilka pięter nad „Krawatostradą” powstaje „Organella”. Anna Gąsowska, też studentka I roku studiów magisterskich przygotowywała kolejne elementy gąbkowego cielska, które zalegnie na ulicy Podwale tak, by każdy mógł się na tą instalacje bezpiecznie rzucić i odpocząć. I oczywiście zrobić sobie zdjęcie w powodzi kolorowych miękkich elementów.
Obok, w tej samej sali, wielką mozaikę, która zawiśnie koło poczty na rogu ul. Grodzkiej i placu Po Farze przygotowywała koleżanka z roku, Aleksandra Ciastek. „krajOBRAZY” to jak tłumaczy autor Paweł Adamiec instalacja, która obrazuje obecny stan zieleni miejskiej. – Wielkie zdjęcie drzewa jest podzielone na kawałki i przypadkowo wymieszane – dodaje Aleksandra, która łączyła elementy sporej instalacji.
KRAWATY
Jeszcze przez kilka dni – wtorek, środę i piątek – można przyjść do Warsztatów Kultury w Lublinie (ulica Grodzka 7, pokój 106) w godz. 10-17 i przynieść krawaty. Kto chce może przy okazji opowiedzieć ich historię.