Przez lata „Rocznik Chełmski” zasłużył sobie na miano wydawnictwa naukowego. Dowodem jego wysokiego poziomu jest gotowy już XXII tom. Jego promocję w Chełmskiej Bibliotece Publicznej wydawca, czyli Stowarzyszenie „Rocznik Chełmski”, zapowiedział 25 stycznia o godz. 16.
„Nieznani żołnierze rosyjscy polegli podczas I wojny światowej w Wólce Czułczyckiej, gmina Chełm. Studium archeologiczno-historyczno-antropologiczne” autorstwa Stanisława Gołuba, Katarzyny Kuźniarskiej i Magdaleny Mąki, Sławomira Braniewskiego Dzieje parafii unickiej pw. Najświetniejszej Marii Panny i św. Onufrego w Siedliszczu, Zbigniewa Lubaszewskiego „Wyzwolenie Chełma w 1918 r. w relacjach uczestników” czy Mirosława Majewskiego „Teatr Ziemi Chełmskiej – profesjonalny czy amatorski”. To tylko wybrane artykuły, jakie czytelnik znajdzie w najnowszym „RCh”. Swoje prace zamieścili tam także współpracujący z chełmskim stowarzyszeniem autorzy z Ukrainy.
Ponadto artykuły uzupełniają materiały, recenzje oraz wspomnienia.
– Tom XXII „Rocznika Chełmskiego” wydało nasze stowarzyszenie, Chełmska Biblioteka Publiczna oraz Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa – mówi Andrzej Rybak, prezes Stowarzyszenia „Rocznik Chełmski”. – Wydawnictwo zostało podzielone na siedem obszernych rozdziałów – Artykuły, Z zagranicy, Człowiek i środowisko, Materiały, Z żałobnej karty, Recenzje, Kronika, Listy do redakcji. Pomiędzy poszczególnymi artykułami oraz na ostatnich stronach zamieściliśmy zdjęcia przedstawiające Chełm w latach 60. autorstwa Lecha Radwańskiego. Czasopismo liczy 551 stron, na których swoje prace opublikowało ponad czterdziestu autorów. Zostało wydrukowane w nakładzie 350 egzemplarzy.
Promocja „RCh” będzie połączona z prezentacją już 7 tomu Biblioteki Rocznika Chełmskiego. Tym razem jest to praca Adama Puławskiego „Wobec „niespotykanego w dziejach mordu”. Rząd RP na uchodźstwie, Delegatura Rządu RP na kraj, AK a eksterminacja ludności żydowskiej od „wielkiej akcji” do powstania w getcie warszawskim. Publikacja ta powstała w ramach Centralnego Programu Badawczego „Ziemie polskie pod okupacją 1939–1945”.
– Sama kwerenda zajęła mi kilka lat – mówi Adam Puławski. – Materiałów do książki szukałem między innymi w Instytucie i Muzeum gen. Sikorskiego w Londynie, tamtejszym Studium Polski Podziemnej oraz National Archives. Odwiedziłem także Bibliotekę Polską w Paryżu i do tego szereg polskich bibliotek i archiwów. Książka, jaka dzięki temu powstała, jest dla mnie bardzo ważna i traktuję ją jako przepustkę do habilitacji.