Jeden ze straganów targu przy al. Tysiąclecia zamienił się w kino. W repertuarze dziewięć krótkometrażówek. Każda z nich opowiada "Bazarowe historie.
- Targ to miejsce szczególne. W każdym zakątku świata znajdziemy jakiś plac, na którym ludzie spotykają się żeby pohandlować. Pierwotnie targowiska znajdowały się na rynkach, nierzadko kwitła tam też kultura; poeci deklamowali wiersze, przemawiali kaznodzieje - mówi Rafał Rutkowski, współorganizator konkursu.
Pomysł nie trafił w próżnię. - Do tej pory obejrzałem trzy filmy. Wszystkie były dobre, ale najciekawsza jest "Torba”. Opowiada o handlarzu torbami, który z tych toreb uszył sobie garnitur. Zakończenie naprawdę daje do myślenia - mówi pan Sławek, który pracuje na targu.
Wtóruje mu pan Piotr, ochroniarz: - Tak, "Torba” jest super, tak samo jak "Tu wszystko można kupić”. Bardzo ciekawy film, mamy w nim cały przekrój społeczeństwa.
- Coś znakomitego - nie kryje zachwytu pani Elżbieta. - Ja już dosyć długo pracuję na bazarze i jak widzę taki film, gdzie targ wygląda jak w latach 90., to mam niezłą frajdę. Najlepsza jest "Szefowa”. Jak wrócę do domu to obejrzę je wszystkie jeszcze raz w internecie. Moim zdaniem powinni takie rzeczy puszczać w telewizji.
Mniej zainteresowani są klienci. - Niektórzy przystaną, podejdą, popatrzą z minutę, dwie i pójdą dalej. Większość chyba myśli, że my tu telewizję oglądamy - śmieje się pan Piotr.
- Zauważyłem, że osoby starsze częściej się zatrzymują. Są ciekawi, co się dzieje, w końcu nie często można na targu obejrzeć film. Choć trzeba przyznać, że inicjatywa przemówiła głównie do ludzi, którzy tu pracują - przyznaje Rafał Rutkowski.
Filmy będą wyświetlane do soboty, w godz. 10-16. Bazar przy al. Tysiąclecia (obok hali Nova), stanowisko nr 47.