W wiosce Ben Shemen tysiące Izraelczyków żegnały Sonię Peres. Pierwsza Dama Izraela zmarła w ubiegły czwartek nad ranem na atak serca. Miała 87 lat.
W 1942 roku wstąpiła do armii brytyjskiej i brała udział w działaniach wojennych w Egipcie, najpierw jako pielęgniarka, a potem frontowy szofer. W 1945 roku poznała, wywodzącego się z okolic Nowogródka Szimona Peresa (Szymona Perskiego).
– Pełniłem wartę w ich wiosce. Któregoś razu wróciliśmy dość późno i wtedy zobaczyłem zmierzająca do ogrodu dziewczynę w krótkich spodniach. Miała nieziemsko piękną twarz. Wiedziałem, że to jest miłość od pierwszego wejrzenia... – wspominał prezydent.
Wkrótce młodzi pobrali się. Byli razem współzałożycielami kibucu Alumot. Przez dziesięciolecia towarzyszyła w karierze politycznej męża, podczas której pełnił on najwyższe urzędy w państwie, w tym premiera i ministra spraw zagranicznych. Został laureatem Pokojowej Nagrody Nobla.
Kiedy jednak w 2007 roku został prezydentem, Sonia Peres nie przeniosła się do rezydencji. Mieszkała z córką, zięciem i ich dziećmi w Tel Awiwie. Używała zhebraizowanej wersji swego nazwiska rodowego Sonia Gal. Pozostawała z dala od polityki.
Była postacią bardzo lubianą w swym kraju, słynącą z taktu, umiaru, nienagannego gustu i manier oraz wielkich talentów kulinarnych. Wiele czasu poświęcała akcjom charytatywnym i edukacyjnym dla dzieci.
Peresom urodziło się troje dzieci: Tzvia Walden jest profesorem lingwistyki w Beit Berl College, Yonatan Peres – dyrektorem centrum weterynaryjnego w uczelni rolniczej Kfara Hayarok, zaś najmłosza – Nehemia kieruje Pitango Venture Capital, jednym z największych funduszy kapitałowych w Izraelu. Sonia pozostawiła także ośmioro wnuków i dwoje prawnucząt.
Zmarła zawsze pamiętała, że korzenie jej rodziny sięgały Polski, podobnie, jak czyni to do dziś jej owdowiały małżonek. Szimon Peres był blisko związany z postacią polskiego bohatera Jana Karskiego, który podczas II wojny alarmował przywódców zachodnich o zbrodni Holocaustu i wzywał do położenia jej kresu przez aliantów. Bezskutecznie.
W 1994 roku, w 80 rocznicę urodzin, z inicjatywy Szimona Peresa, wówczas szefa izraelskiej dyplomacji, Jan Karski otrzymał honorowe obywatelstwo Izraela. Przed dwoma laty, mające swoją siedzibę w Kaizmierzu Dolnym i Lublinie Towarzystwo Jana Karskiego i Kapituła Nagrody Orła Jana Karskiego uhonorowały nią prezydenta Izraela. Oba te gremia skierowały do Szimona Peresa kondolencje po śmierci jego żony Soni.
Kondolencje do męża, rodziny oraz Izraela płyną z całego świata. Złożył je już w pierwszych godzinach po śmierci Soni Peres prezydent Stanów Zjednoczonych Barak Obama.
Zrobił to także Bill Clinton, szczególnie blisko związany w czasie swej prezydentury z Szimonem Peresem, jak i Hillary Clinton, obecna szefowa dyplomacji amerykańskiej. Wśród celebrytów nie zabrakło Barbry Streisand i Stevena Spielberga.
Podczas uroczystości pogrzebowych w rodzinnej wiosce zmarłej na południu Izraela, gdzie chciała po śmierci powrócić uczestniczyły najwyższe władze państwowe z premierem Benjaminem Netenjachu, przewodniczącym Knesetu Reuvenem Rivlinem, ministrem obrony Ehudem Barakiem, głównodowodzacym sił zbrojnych gen. Gabrielem Aszkenazim oraz liderami opozycji, a politycznymi aliantami Peresa – Tzipi Livni i Ehudem Olmertem.