Czterej górnicy zostali w czwartek uwięzieni ponad tysiąc metrów pod ziemią po silnym wstrząsie w kopalni Rydułtowy-Anna w Rydułtowach. Jeden z nich nie żyje.
Pod ziemią znajdowało się czterech górników. Ok. godziny 3.00 ratownicy wydobyli pierwszego z nich, później drugiego. Trzeci został wydobyty nad ranem. Ostatni górnik, do którego udało się dotrzeć po 7 rano - nie żyje. Ratownicy dotarli do jego ciała po ok. 9 godzinach nieprzerwanej akcji ratowniczej. Miał żonę i troje dzieci.
Pozostali górnicy trafili do szpitala.
To już kolejny w tym roku wypadek w kopalni Rydułtowy-Anna. 24 marca miało tam miejsce tąpnięcie, po którym pod ziemią uwięzionych zostało siedmiu górników. Jeden z nich nie przeżył. Z kolei 5 sierpnia 42-letniego mężczyznę przygniótł ważący tonę element przenośnika . Górnik zginął.