Zmniejszy się liczba posterunków policji na terenie powiatu kraśnickiego. Funkcjonariusze zapewniają, że mieszkańcy nie odczują zmian. Pewne obawy mają jednak wójtowie gmin, z których policjanci się wyprowadzą. Nowa struktura zacznie obowiązywać od kwietnia.
Wiadomość ta nie ucieszyła jednak samorządowców.
– Dla nas jest to smutna decyzja, bo ludzie przyzwyczaili się już, że policjanci byli na miejscu – stwierdza Tomasz Mularczyk, wójt Szastarki. – Jest to jednak odgórna decyzja i musimy ją przyjąć do wiadomości. Informuję o planach policji mieszkańców, na razie żadnych skarg nie było.
Zmianami nie jest zachwycony również wójt Gościeradowa. – Moim zdaniem, nie jest to dobre rozwiązanie. Ochrona mieszkańców będzie mniejsza – podejrzewa Jan Filipczak. – Policjanci byli na miejscu, teraz będą do nas przyjeżdżać.
Policja zapewnia, że przez zmiany nikt nie ucierpi. Zamiast za biurkiem, funkcjonariuszy ma być więcej na ulicy. – Mamy obecnie w powiecie cztery patrole w ciągu dnia i nocy – wylicza mł. asp. Janusz Majewski, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kraśniku. – Po przeniesieniu policjantów tych patroli będzie minimum osiem.
Przedstawiciel policji uspokaja, że obawy samorządowców nie są uzasadnione. – Budynek nie daje bezpieczeństwa. Po zmianach tych policjantów będzie widać. Głównym naszym zadaniem jest zwiększenie sił patrolowych – zapewnia Majewski.
Policja nie ukrywa jednak, że zmiany wiążą się też z oszczędnościami. – Roczne utrzymanie jednego posterunku to minimum 10 tys. zł – dodaje funkcjonariusz.
Zmiany w strukturze policji mają być szczegółowo omawiane podczas sesji Rady Powiatu Kraśnickiego w lutym.