W Kamionce doszło do kolizji drogowej. Rowerzystka zderzyła się z samochodem osobowym. Obie kobiety wyszły z tego bez szwanku. Były trzeźwe. Pijany był za to jeden z gapiów, który przyjechał, by obejrzeć całe zdarzenie.
- Policjanci szykowali się do zakończenia interwencji, kiedy zauważyli, jak do tłumu gapiów obserwujących zdarzenie podjeżdża na rowerze mężczyzna. Wyglądał na mocno pijanego - mówi Grzegorz Paśnik, oficer prasowy lubartowskiej policji.
Mundurowi postanowili skontrolować rowerzystę. Badanie wykazało, że miał on 1,8 promila alkoholu w organizmie. W takim stanie przyjechał popatrzeć na "wypadek”.
- W trakcie zatrzymania był bardzo agresywny i uszkodził policyjny radiowóz - dodaje Paśnik.
Mężczyzna trafił do aresztu. Odpowie za jazdę rowerem po pijanemu i uszkodzenie policyjnego auta. Grozi mu do 5 lat więzienia oraz grzywna.