W pani domu jest bomba. Wybuchnie za 3 godziny. Tak prawdopodobnie brzmiała wczorajsza rozmowa między 17-latkiem a mieszkanką gminy Konopnica koło Lublina. Nastolatek z gminy Dorohusk, który chciał sobie zażartować został już zatrzymany przez policjantów.
Kobieta powiadomiła policję. Pod wskazany adres przyjechali nie tylko policjanci, ale też strażacy, pracownicy pogotowia ratunkowego i pogotowia gazowego.
- Mundurowi przeprowadzili rozpoznanie minersko-pirotechniczne przy użyciu psa do wykrywania zapachów materiałów wybuchowych - relacjonuje asp. Andrzej Fijołek z zespołu prasowego KWP w Lublinie. - Ładunku wybuchowego nie znaleziono.
W tym samym czasie policjanci rozpoczęli poszukiwania informatora.
- Po kilku godzinach ustalili sprawcę - dodaje przedstawiciel lubelskich policjantów. - Okazał się nim 17-letni mieszkaniec gminy Dorohusk. Jak twierdził zrobił to dla żartu. Chciał popisać się przed kolegą, z którym oglądał wcześniej nagrania w Internecie o podobnych "żartach".
Nastolatek, który został już przesłuchany w prokuraturze przyznał się do winy. Poprosił o skazanie bez wyroku. Prokurator wystąpił z wnioskiem o karę 1 roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na okres 4 lat, dozór kuratora jak też obowiązek pokrycia kosztów akcji ratowniczej.