Złe traktowanie pacjentów, zbyt małe cele czy unieruchamianie pasami na wiele godzin. To niektóre z nieprawidłowości stwierdzonych w domach opieki społecznej, szpitalach psychiatrycznych czy zakładach karnych w naszym województwie
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
Krzysztof Olkowicz, zastępca Rzecznika Praw Obywatelskich przyjechał wczoraj do Lublina. Spotkał się z przedstawicielami aresztów, zakładów karnych, szpitali psychiatrycznych, domów pomocy społecznej, izb wytrzeźwień i zakładów poprawczych. Instytucje te są monitorowane przez Krajowy Mechanizm Prewencji. Działa on na mocy postanowień Konwencji ONZ w sprawie zakazu stosowania tortur (OPCAT).
– W naszym kraju zauważyć można wiele niepokojących praktyk. W zakładach psychiatrycznych zdarza się, że przez lata opinie sądowo-psychiatryczne na temat poszczególnych pacjentów niczym się od siebie nie różnią – mówi Olkowicz. – Chodzi o to, by zwracać uwagę na takie przypadki. Przepisy nie zastąpią ludzkiej wrażliwości – tłumaczy Olkowicz.
Jednym z największych problemów naszego województwa jest przeludnienie w zakładach karnych. – Zdarza się, że w jednej celi, która ma 15 mkw., mieszka pięciu osadzonych. Jeden z więźniów opowiadał mi, że by trafić do izolatki uderzył kolegę z celi. Twierdził, że tam przez tydzień sobie odpoczął – opowiada Olkowicz.
Nadal jest też problem z dostosowaniem placówek do potrzeb osób z niepełnosprawnościami – tak jest w Areszcie Śledczem w Lublinie. Ponadto funkcjonariusze mieli stosować środki przymusu bezpośredniego, choć w notatkach brakowało na to uzasadnienia.
Pod lupę wzięto też domy pomocy społecznej. W Stężycy Nadwieprzańskiej personel miał wykonywać czynności higieniczne u mieszkańców na oczach innych osób, a w Krasnymstawie pacjenci byli unieruchamiani na ponad osiem godzin. Nie mieli też prawa opuszczać terenu domu.
Nieprawidłowości stwierdzono też w szpitalach psychiatrycznych. W Radecznicy pacjenci nie mieli zagwarantowanej intymności podczas korzystania z toalety, a na oddziale psychiatrycznym szpitala w Radzyniu Podlaskim byli unieruchamiani pasami w taki sposób, że widzieli to inni.
Przedstawiciele KMP wizytowali też ośrodek dla cudzoziemców w Białej Podlaskiej. Stwierdzono tam naruszanie prawa do prywatności. Podczas załatwiania potrzeb fizjologicznych cudzoziemcy nie mają też zapewnionej intymności.
Krajowy Mechanizm Prewencji powołany został w 2008 roku. Krzysztof Olkowicz uważa, że w ciągu ośmiu lat, wiele rzeczy udało się poprawić. – Kiedyś w DPS-ach stosowano system kar. Dziś z tym zjawiskiem już się nie spotykamy. Często mieliśmy też do czynienia z agresją słowną pracowników DPS-ów wobec mieszkańców, dzisiaj takie sytuacje zdarzają się bardzo rzadko – mówi.