
Sporo jest szkół w których wszyscy maturzyści zdali. Ale wyniki z poszczególnych przedmiotów pozostawiają sporo do życzenia

Rzeczywiście. Szkół, w których zdawalność była stu procentowa jest w Lublinie sporo. - Wszyscy zdali - takie informacje usłyszeliśmy tuż po ogłoszeniu wyników, aż w dwunastu placówkach w mieście. - U mnie nie tylko egzamin dojrzałości zaliczyli wszyscy, ale dodatkowo aż 44 osoby poprawiły swoje wcześniejsze wyniki - chwali uczniów Ryszard Kowal, dyrektor II LO.
- Jestem wyjątkowo dumna z wyników tegorocznych matur - mówi Elżbieta Nawrot, dyrektorka Lubelskiego Społecznego Liceum im. Jana III Sobieskiego. - Nasi uczniowie osiągnęli świetne wyniki z przedmiotów kierunkowych jak biologia, chemia, matematyka, a większość wybierała arkusze rozszerzone. Jak co roku dobrze poszedł również egzamin z języka angielskiego - średni wynik jest powyżej 80 proc. punktów.
Nie mniej szczęśliwi, byli ci którzy dostali znacznie mniej punktów. - Ogromną radość można było zobaczyć na twarzach tych, którzy zdali dzięki amnestii Giertycha. Oj, ci to się cieszyli - śmieje się Barbara Kosacka-Burek, dyrektorka VI Liceum Ogólnokształcącego. W Lublinie było to co najmniej kilkadziesiąt osób.
Jednak zarówno dyrektorzy, jak i nauczyciele zauważają, że mimo tak dobrej zdawalności, poziom zaliczenia poszczególnych przedmiotów nie był zbyt wysoki. I tak, średni wynik z najczęściej wybieranej na egzaminie geografii - wynosił 38,56 punktów na 100 możliwych! Uczniowie nie spisali się także z matematyki. W technikach, średni wynik to 33,76 punktów.
Dlaczego poszło tak kiepsko? - W tym roku wyjątkowo trudne były zadania w arkuszach na poziomie rozszerzonym. I jest to nie tylko moja opinia, ale zarówno uczniów jak i nauczycieli - mówi Elżbieta Sękowska, dyrektorka Zespołu Szkół nr 1 w Lublinie. - Geografia i historia na poziomie rozszerzonym były dużo trudniejsze niż w poprzednich latach. Młodzież osiągnęła więc gorsze wyniki, niż ubiegłoroczni maturzyści, co może skutkować problemami z dostaniem się na wybrany kierunek studiów.