UFO nie przyleciało

- 29 lat temu w Emilcinie wylądowało UFO. Ten piknik jest po to, by przypomnieć mieszkańcom o tym wydarzeniu - tłumaczył w sobotę pod pomnikiem UFO Wojciech Bobilewicz z Fundacji Nautilus. Zdaniem ufologów, lądowanie kosmitów w małej wsi koło Opola Lubelskiego to najlepiej udokumentowany przypadek spotkania trzeciego stopnia w Polsce.

- Cała grupa naukowców badała Jana Wolskiego, który spotkał kosmitów, i wykluczyli, by to wyśnił czy wymyślił. Nie był w stanie tego zrobić - przekonywał Bobilewicz. Jego zdaniem, lądowania na terenie gminy zdarzają się w regularnych odstępach.

- Niedługo znowu tu się zjawią. Przylecą albo w 2007 roku, albo za jakieś 7-9 lat - obliczał Bobilewicz. - Dlaczego akurat w te okolice? Być może tu znajduje się jedna z linii energetycznych, która ich naprowadza. Albo to są zwykli turyści kosmiczni; my jeździmy do Afryki, oni przylatują na Ziemię.
Mieszkańcy i przybyli goście bawili się świetnie. - Przyjechaliśmy na majówkę do rodziny. Przyszliśmy z ciekawości, może akurat UFO przyleci - śmiała się Maria Cisłak, która z wnuczkiem Dominikiem przyjechała aż z Gliwic.
- Jesteśmy sławni z powodu tych kosmitów. Ludzie ciągle mnie pytają, gdzie jest ten Emilcin, jak tu dojechać - mówi Jadwiga Korziuk-Zalewska, członek Towarzystwa Przyjaciół Opola Lubelskiego.

Najlepiej bawiły się dzieci. - Fajnie jest. Bawię się z koleżankami - mówiła Emilka Smaga z Emilcina, uczennica zerówki.
Wszyscy mogli też skosztować pysznej kosmicznej grochówki, zwanej "ufianką” i kiełbasek z grilla. - Przygotowywaliśmy się do tego pikniku. Przez trzy dni układaliśmy chodnik pod pomnikiem ufoludka, żeby gościom się spodobało i żeby do nas wrócili - nie krył Jan Cisłak, sołtys Emilcina.
Na pikniku zabrakło tylko przybyszów z kosmosu. - Szkoda, że nie przylecieli - 6-letnia Magda Skamrot ze Skoków była wyraźnie rozczarowana.