Kradł praktycznie wszystko – wiertarki, siekierę, drzewo na opał, kanistry z paliwem, grill, koc, kawę, a nawet damskie buty. Wczoraj 46-letni włamywacz okradający altanki działkowe w okolicach Lublina został aresztowany.
– Policjanci z Bełżyc od pewnego czasu otrzymywali informacje, że ktoś włamuje się do altanek działkowych w gminie Konopnica – informuje podkom. Anna Kamola z KWP w Lublinie. – Łupem włamywacza padały różne przedmioty, najczęściej narzędzia i metalowe sprzęty. Sprawą zajęli się kryminalni z bełżyckiego komisariatu. Operacyjne ustalenia pozwoliły policjantom na wytypowanie mężczyzny, który może mieć związek z tymi przestępstwami.
Podejrzewany o to 46-latek został zatrzymany przez policjantów, w momencie kiedy był w drodze do punku skupu złomu. Miał ze sobą ostatnio zrabowane przedmioty.
– Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu – dodaje podkom. Kamola. – W trakcie przesłuchania na komisariacie policjanci ustalili, że 46-latek ma na koncie co najmniej osiem kradzieży z włamaniami do altanek. Złodziej kradł wszystko co znalazło się w zasięgu jego ręki – spalinowe piły do drewna, wiertarki, siekierę, drzewo na opał, palinki, kanistry z paliwem, grill, a nawet koc, damskie buty, czy kawę i herbatę.
Mężczyzna przyznał się do winy. – Wyjaśnił policjantom, że po wyjściu z więzienia musiał znaleźć sposób na zarobienie pieniędzy. Wybrał więc okradanie altanek. Skradzione łupy następnie sprzedawał na złomie lub zabierał do domu – opisuje podkom. Kamola.
Mężczyzna usłyszał już zarzuty w recydywie. Decyzją sądu został wczoraj tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. 46-latkowo grozi kara nawet 15 lat pozbawienia wolności.
Policjanci odzyskali część skradzionych przez niego łupów.