Czy zlikwidować Straż Miejską? W czwartek na ten temat będzie dyskutować Rada Miasta rozpatrując obywatelski projekt uchwały
– Zebraliśmy około 1500 podpisów – mówi Przemysław Bobrowicz z Ruchu Palikota. To właśnie w tej partii powstał projekt, który został włączony do porządku obrad najbliższej sesji Rady Miasta. Zakłada on, że do końca roku Straż Miejska zostanie zlikwidowana.
– Jeśli radni rozpatrzą projekt pod kątem politycznym, wtedy na pewno nie zyska poparcia, bo został zgłoszony przez Ruch Palikota. Ale jeśli zajmą się nim merytorycznie, to powinni go poprzeć – mówi Bobrowicz. – Wielkim sukcesem byłaby już sama dyskusja o tym, w jakim stopniu Straż Miejska jest potrzebna w mieście, a jakie obowiązki może przekazać policji – dodaje.
W uzasadnieniu projektu, Ruch Palikota wylicza, że rocznie wydatki na utrzymanie Straży Miejskiej, czyli kwotę 8 mln zł, można by spożytkować na zwiększenie liczby policyjnych patroli i wyposażenie komisariatów. – Oprócz tego, co robi policja, jest też wiele kwestii dotyczących porządku. Jesteśmy zadowoleni z pracy nowego komendanta Straży, który przedstawił szereg nowych inicjatyw – komentuje Beata Krzyżanowska, rzecznik prezydenta.
– To niedobry pomysł. Psuje to, co jest dobre – uważa Wojciech Krakowski, szef klubu radnych PO. – Gdyby nie było Straży Miejskiej, to jej zadaniami trzeba by obciążyć policję.
Przeciw propozycji Ruchu Palikota jest też opozycyjny PiS. – To bardzo zły projekt. Nie poprę go – zapowiada Sylwester Tułajew, szef klubu PiS.
– Straż Miejska jest potrzebna. Należy się tylko zastanowić, czy należycie wypełnia swoje zadania. Czy zamiast robić zdjęcia fotoradarem nie powinna wrócić do tego, do czego została powołana, czyli do dbania o czystość i porządek.
Co na to sami zainteresowani? – Nie chcemy być sędzią we własnej sprawie, ale straż już się wkomponowała w służby dbające o bezpieczeństwo zajmując się tymi sprawami, którymi policja się nie zajmuje. Po naszej likwidacji te sprawy nie znikną – komentuje Ryszada Bańka, rzecznik Straży Miejskiej.
Pięc lat temu Straż Miejską zlikwidowała Stalowa Wola. To największe z miast, które zdecydowało się na taki krok. Ostatnio zrobił to ozorków w woj. łódzkim. Tam strażników miejskich nie ma od kwietnia.