Szefowa Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej prof. Elżbieta Starosławska nie będzie już kierownikiem oddziału onkologii klinicznej COZL. Przez kilka lat miała zgodę władz województwa na łączenie tych dwóch funkcji. W piątek to pozwolenie zostało cofnięte.
– Marszałek uznał, że w sytuacji, w której znalazła się inwestycja związana z rozbudową centrum, dobrze byłoby skupić się na jednym zakresie zadań. Dlatego nie wyraził zgody na dalsze łączenie tych funkcji – mówi Beata Górka, rzecznik prasowy marszałka Sławomira Sosnowskiego.
Czy utrata stanowiska kierownika będzie oznaczała dla prof. Starosławskiej mniejsze zarobki? – O to trzeba pytać w COZL. Wynagrodzenie dyrektora jest ustalane przez marszałka, ale o pensji kierownika decyduje dyrektor – wyjaśnia Górka.
– Nie komentujemy tej sprawy – usłyszeliśmy wczoraj od Rafała Janiszewskiego, rzecznika placówki.
Piątkowa decyzja to kolejny zgrzyt pomiędzy szefową centrum a marszałkiem. Pod koniec stycznia prof. Starosławska przedstawiła listę prac dodatkowych przy rozbudowie placówki. Liczy ona 24 pozycje i opiewa na 20 mln zł. Zaskoczony marszałek postanowił ją zweryfikować.
Wcześniej, mimo nacisków urzędników, dyrektor nie chciała zdradzić, skąd pochodzi kwota 10 tys. zł z tytułu dodatkowych umów, jaką zawarła w swoim oświadczeniu majątkowym. Odmawiała też ujawnienia wynagrodzenia, jakie otrzymał prof. Stanisław Popek za wykonanie ekspertyzy kolorystycznej nowych budynków COZL, w której pozytywnie ocenił powszechnie krytykowaną kolorystykę obiektów.
Pod koniec lipca ubiegłego roku prof. Starosławskiej zabrakło wśród dyrektorów podległych marszałkowi szpitali, którym przyznano nagrody roczne. Jak tłumaczył wówczas Arkadiusz Bratkowski, odpowiedzialny za służbę zdrowia członek zarządu województwa, chodziło m.in. o głośny protest związkowców dotyczący braku kontraktów z NFZ na nowy zakres leczenia.