- Zdarza się, że ktoś rezygnuje z wyjazdu do Tunezji, ale są to pojedyncze przypadki - mówią przedstawiciele lubelskich biur podróży. Coraz większym zainteresowaniem cieszą się za to wakacje w Europie
- Rzeczywiście niektórzy nasi klienci zrezygnowali z wycieczek do Tunezji. Na razie to pojedyncze przypadki, ale może ich być więcej - przyznaje Kamila Sarek z biura podróży Travels w Lublinie. - Podejrzewam, że w tym roku w ogóle może być trudno ze sprzedażą tego kierunku. Ludzie będą się obawiać wyjazdu w tamte strony, nawet jeśli planowali go dopiero w sezonie letnim.
Ale są też biura, w których nikt z wyjazdu do Tunezji nie zrezygnował. - Być może osoby, które wykupiły sobie wycieczkę w późniejszym terminie na razie nie rezygnują licząc na to, że sytuacja się uspokoi? - zastanawia się Agnieszka Motyl z lubelskiego biura podróży Motyl. - Poinformowaliśmy klientów o zaistniałej sytuacji, ale jak na razie żadnej psychozy strachu nie zauważyliśmy. Tunezja jest bardzo popularnym kierunkiem, mamy sporo rezerwacji na ten rok. Wszystkie jednak zostały zrobione przed zamachem.
Jak dodaje, teraz klienci wybierają raczej wczasy w Europie. Popularnością cieszą się Wyspy Greckie czy Hiszpania.
Z powodu niepewnej sytuacji w Tunezji niektóre biura odwołały wszystkie wyjazdy w tamtym kierunku. Zrobiła tak m.in. Itaka. - Osoby które wykupiły wyjazdy na najbliższe terminy, już dokonały zmian - mówi Iryna Kovalchuk z Itaki. - Klienci z późniejszymi datami wylotu, pojawiają się w biurze sukcesywnie i wybierają inne kierunki.
Organizatorzy wakacyjnych wycieczek przewidują, że słabsze zainteresowanie wyjazdami do Tunezji, przełoży się na ich cenę. - Sytuacja w Tunezji może także mieć wpływ na spadek popularności wycieczek do krajów sąsiednich np. Egiptu. W efekcie ceny spadną - mówi Sarek.