Uczniowie z Zespołu Szkół Nr 1 w Lublinie zorganizowali wielki happening poświęcony 75 rocznicy wybuchu II wojny światowej. - Była to dla nas rewelacyjna lekcja historii - komentują uczniowie. I relacjonują wydarzenie.
- Uważam, że uczestnictwo w takim przedsięwzięciu jest bardzo dobrym pomysłem, bo możemy zagłębić się w wydarzenia z 1939 roku i upamiętnić tych wszystkich, którzy polegli - mówi Anna Blajda, uczennica II klasy liceum.
Całe wydarzenie miało formę happeningu trwającego przez wszystkie lekcje, aby każdy mógł zobaczyć i doświadczyć tego, co przygotowali liczni goście, którzy włączyli się w organizację tego wydarzenia. Głównie byli to ludzie związani z Fundacją Niepodległości.
- Historia pokazana poprzez rekonstrukcję, tak zwana namacalna, kiedy można zaobserwować jak było kiedyś, przymierzyć stroje, pooglądać, dotknąć, zrobić zdjęcie - jest dużo lepsza niż sucha lekcja w szkole. To nie są nudne daty, nieciekawe fakty, to zupełnie coś innego, coś co pozwoli wyobrazić sobie jak wówczas wyglądała rzeczywistość - mówi Maciej Panasiuk, jeden z członków fundacji, który podkreśla, że powinno się organizować więcej takich wydarzeń.
- Poza prelekcjami, muzyką z okresu II wojny światowej, która towarzyszyła nam każdej przerwie i realnych odgłosach walki wysłuchaliśmy wykładu prof. Anny Godziny oraz członków Fundacji Niepodległości, poświęconego Żołnierzom Tułaczom - opowiadają uczestnicy szkolnej uroczystości.
W ramach obchodów miejsce premiera filmu zrealizowanego przez uczniów technikum i liceum podczas wycieczki na Monte Cassino.
- Kiedy przedstawiono mi program obchodów, wyglądało to skromnie, a w rezultacie wyszło z tego ogromne przedsięwzięcie, które ogarnęło całą społeczność szkoły. Autorami pomysłu byli: wicedyrektor Janusz Stasiak, pani Zofia Kukiełka, pan Dariusz Oleś i inni nauczyciele, którzy wspierali działania. Chcieliśmy, by młodzież zapamiętała tą rocznicę, jako traumatyczną i wyciągnęła wnioski. Nie podsumowujemy tych wydarzeń na apelu czy akademii tylko w postaci happeningu. Emocje, które towarzyszą młodzieży słuchającej wystrzałów, oglądającej zdjęcia, są niesamowite. Uczniowie widzieli żołnierzy ubranych w stroje z tamtej epoki, na szkolnym patio pojawiła się nawet broń i auta z okresu wojny. To jest dla nich naprawdę niesamowite przeżycie - mówi Elżbieta Sękowska, dyrektor szkoły.
A uczniowie z Podwala przypominają, że obchody 75 rocznicy wybuchu II wojny światowej nie były pierwszym wydarzeniem zorganizowanym w ich szkole w takiej formie. ¬ Każde większe święto narodowe obchodzimy bardzo hucznie i tak, aby było wielkim doświadczeniem dla nas jak i naszych nauczycieli. Dzięki temu już zawsze będziemy pamiętać o tych, którzy walczyli w obronie naszej ojczyzny, jak i o tych, którzy za nią zginęli.